Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Jak przy parciu, to jeszcze nie tak źle, generalnie przy obniżonych narządach rodnych nie można przeć.
Przeczytaj tu wszystkie posty, to zobaczysz jakie dziewczyny mają problemy, z jeszcze większym wypadaniem, a jedna operacja często pociąga za sobą drugą.
Jak chcesz mieć drugie dziecko, to wg mnie lepszy by był pessar, póki co, ale to Twój wybór.

Dla mnie każda operacja to ostateczność, bo zawsze niesie ryzyko.

Zbyt przestraszona jesteś tym wypadaniem i dokładnie pewnie nie wiesz co tam Ci wypada, ufasz lekarzowi. a co lekarz, to inne zalecenia.
Korzystałaś z fizjouroginoterapii?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 7

Pisałam tutaj, że wielu moim koleżankom pomogły ale na niewielkie problemy po porodzie, tj rozciągnięcie ścian i ich niewielkie obniżenie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zrozpaczona będę trzymać kciuki, jak tylko będziesz się dobrze czuła to odezwij się
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wiekowa ja preferuję tę kobitkę i jej metody http://www.malgorzatastarzec.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Operacja jest konieczna bo przy parciu pojawia się balonik i szyjka jest za nisko. Poza tym podczas chodzenia czuję czasem dyskomfort chce poprawić standard zycia. Moje dziecko wazylo tylko 3010 g 1 poród i takie komplikacje jak to lekarz ujol nie fart.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Będziemy trzymać, ale czemu nie napisałaś czy masz takie objawy, że operacja jest teraz konieczna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Znalazłam artykuł, "Ćwiczysz mięśnie Kegla zaciskając je? Robisz sobie krzywdę.

Często na moich warsztatach zadaję pytanie czy ćwiczysz mięśnie kegla? A jak?. Zazwyczaj odpowiedź to coś w stylu: Ćwiczę zaciskając tak jak przy zatrzymywaniu moczu. NIE! To wielki błąd! To nie jest dobry sposób na wzmocnienie mięśni dna miednicy. To jest świetna droga do osłabienia dna miednicy i nabawienia się wielu kłopotów." - to cytat z artykułu Fizjolady, gdzie podane są całkiem inne, delikatne ćwiczenia dna miednicy, które bardziej do mnie przemawiają.

I jak tu się słuchać fizjo, jak każda co innego mówi.

Dalej nie wiem czy komuś pomogły te" wiczenia.

*Dagmara, a Ty ćwiczysz dno miednicy, pomogło coś?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

W poniedziałek będę miała operację laparoskopia skrócenie więzadeł macicy i przyszycie ich do powięzi mięśni brzucha trzymajcie za mnie kciuki
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Truska nie powiem Ci który to stopień, ponieważ faktycznie to może się zmieniać od pozycji ciała, aktywności fizycznej w danym dniu, a nawet od fazy cyklu, Np u mnie nasila się w trakcie miesiączki i jest gorzej po południu, zwłaszcza jeśli więcej chodziłam czy stałam, a gdy np wstaję po nocy, wszystko jest na miejscu, jeśli idę do lekarza do południa, mało przeszłam, to minimalnie się zsunie a jak przeszłam sporo pieszo to jest wszystko bardzo nisko, dlatego to faktycznie lepiej oceniać w różnych pozycjach, najlepiej na stojąco, po obciążeniu, np parcie czy kaszel. Z ew WNM w trakcie parcia czy kaszlu, to musi być pęcherz wypełniony, min 100ml inaczej WNM może w ogóle się nie pojawić, a jeśli jest przepełniony to można popuścić nawet bez WNM,

Wiekowa obecnie rzadko używa się nazwę ćwiczenia mięśni Kegla, dlatego że to jest ogólnie jedno miejsce a to za mało aby sobie pomóc. W prawidłowych ćwiczeniach chodzi o całe dno miednicy, czyli wszystkie mięśnie, w tym mięśnie przepony. Prawidłowo wykonane ćwiczenia nie szkodzą i nie uruchamiają tłoczni brzusznej, warunek, prawidłowo wykonane w tzw odciążeniu. To co Tobie zalecano podczas ćwiczeń kręgosłupa miało nie wiele wspólnego z ćwiczeniami jakie zaleca się u fizjo uroginekologicznego, wiem bo także miałam rehabilitację kręgosłupa i w trakcie tych ćwiczeń kazano mi zaciskać mięśnie i jednocześnie podciągać kolana do biustu, a to właśnie naciskało na tłocznię brzucha, więc ja odmawiałam wykonania takich ćwiczeń.
Oczywiście uszkodzonych mięśni czy tkanek, czy więzadeł nigdy się nie naprawi ćwiczeniami, ćwiczenia są dobre gdy coś jest wiotki, sflaczałe i nie uszkodzone mechanicznie, dlatego powtarzam, to pomaga ale przy tzw drobiazgach, Dobry fizjo potrafi ocenić czy tam jest tylko wiotko czy jednak to już uszkodzenie, ocenia to palpacyjnie podczas pracy mięśni itp. Gdy jest podejrzenie uszkodzenia powinno się wykonać badanie obrazowe tej okolicy oraz czynnościowe
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dagmara, chętnie poczytam, tylko wklej mi link, może też komentarze kobiet lub forum Fizjolady o obniżeniach narządów rodnych.
Mnie Google pokazują bardziej reklamę jej firmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa to sobie poczytaj u Fizjolady jak wyciągnęła obniżenie u siebie ćwiczeniami. Ja też sporo czytam i nigdzie nie przeczytałam że ćwiczenia mogą zaszkodzić. Pewnie jak się je źle wykonuje, samemu w domu bez nadzoru fizjoterapeuty.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://wholewoman.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Konserwatywne opcje leczenia POP obejmują trening mięśni dna miednicy (Kegel); modyfikacja działań promujących POP (ćwiczenia z podnoszeniem ciężarów i uderzenia); zarządzanie zaparciami i innymi okolicznościami, które zwiększają ciśnienie w jamie brzusznej; utrata masy ciała; zaprzestanie palenia; oraz rozważenie zastąpienia hormonów, ponieważ zastąpienie estrogenu może zwiększyć integralność i elastyczność tkanek." takie jest tłumaczenie automatyczne strony.
Dalej też piszą, że jak są uszkodzone tkanki pochwy, to ćwiczenia tego nie zmienią.
Na innej stronie, też angielskiej, o naturalnych sposobach na obniżenia, piszą, że wręcz ćwiczenia Kegla mogą przynosiić odwrotny efekt.
Dużo czytam na ten temat, nikt jeszcze nie napisał, że mu pomogły, dlatego sceptycznie do tego podchodzę, tym bardziej, że dwa lata ćwiczyłam Kegla przy okazji ćwiczeń na kręgosłup i to nawet mnie nie uchroniło przed wypadaniem pochwy.
Ale najlepiej na sobie sprawdzić, u Ciebie może to się jeszcze nawet samo cofnąć, jak nie są uszkodzone tkanki.
Ćwiczenie też muszą być wykonywane prawidłowo, a każdy fizjouro, mówi inaczej, więc samemu trzeba myśleć.

Na pewno, w Twoim przypadku warto ćwiczyć i obserwować w którą stronę to idzie.

Co do tej kulki, to dobrze nie doczytałam:) Myślałam, że dodatkowo na szwie masz jakąś kulkę.

Na stronach o naturalnych sposobach
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

W tym artykule jest napisane, że są przestarzałe?
"Studies comparing the use of pessaries with pelvic floor training in managing women with advanced POP have shown that both can significantly improve symptoms; however, pelvic floor muscle training has been shown to be more effective, specifically for bladder POP."
Ja zrozumialam wręcz przeciwnie, po powyższym zdaniu jest opis jak bardzo mogą pomóc w łagodnym i umiarkowany stopniu oraz jak ważne są ćwiczenia przed i po operacji.
O jaka kulkę chodzi?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ta kulka na szwie, to może być zrost.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie można sugerować się tym zdjęciem, bo każde jest inne, od spoczynku do dużego obciążenia.
Tak jak tam piszą pozycja leżąca utrudnia rozpoznanie stopnia, tym bardziej jak lekarz ocenia po włożeniu narzędzia, które jak tu pisały też dziewczyny, posuwa wszystko do tyłu, a zakasłanie też zbytnio nie obciąża pochwy.

O ćwiczeniach i innych podobnych zaleceniach też piszą jako przestarzałe i mało skuteczne.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Znalazłam stronę ze zdjęciami. U mnie wygląda to chyba najbardziej na zdjęcie 1 (mild prolapse), czy to byłby stopień bardziej 1 czy już 2?
https://healthdoc13.wordpress.com/2016/10/29/even-more-about-pelvic-prolapse-diagnosis-treatment/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziękuję za odpowiedzi. We wtorek mam jeszcze wizytę u swojej ginekolog, zobaczę co ona powie i od razu zapiszę się do urofizjoterapeuty, ale jeszcze jestem w pologu. Te stopnie mnie przerażają, ogólnie wnm aktualnie nie zauważam. Miałam przed porodem. Z wypróżnianiem problem jakiś jest, ale to nie zaparcia i z trzymaniem kału też już jest lepiej niż po samym porodzie. Oglądając ranę po nacięciu zauważyłam, że coś tam jest, czego być nie powinno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to są stopnie i podziały https://ptug.pl/algorytmy-postepowania/intersdyscyplinarne-wytyczne-polskiego-towarzystwa-uroginekologicznego-odnosnie-diagnostyki-i-leczenia-obnizenia-narzadow-miednicy-mniejszej/

wg lek która mnie badała mam 2 stopień w skali Pelvic Organ Prolapse Quantification System (POP-Q)
Stopień 2 (stage 2) część prowadząca obniżenia znajduje się pomiędzy 1cm powyżej a 1cm poniżej strzępków błony dziewiczej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

te stopnie to nie takie umowne, podane są dokładne wyliczenia, z tym że oni chyba zapominają, że u każdej z nas długość macicy jak i szyjki może się różnić, to samo jest z długością pochwy, a nawet jej szerokością, zwłaszcza u kobiet po porodzie, więc te ich wyliczenie co do centymetra są do bani, ale jakoś ustalać to muszą ;), no i są też różne skale ustalania, sporo się do siebie różnią, ale od kilku lat obowiązuje chyba jedna. W sumie wg mnie to najlepiej by pokazało nadanie radiologiczne, chociażby MRI, gdzie wszystko idealnie widać, gdzie się co znajduje i jakie ma wymiary, ale oni mają to w nosie, i nie zlecają badań, bo po co, przecież to nie problem, nawet jeśli macica będzie latała w gaciach ;)
Jeśli pytasz o ćwiczenia, tak, wielu moim koleżankom po porodzie pomogły, ściany się zrobiły jak przed porodem, ale one miały tylko nieznaczne problemy, ok pierwszego stopnia ściany, a macicę na miejscu, czy tylko drobiazg, i faktycznie po ok 3 miesiącach regularnych ćwiczeń wszystko wróciło do normy po porodzie, wiadomo nie były tam nowe, ale były znów wąskie, ściany sztywne, i nie było obniżeń ścian pierwszego stopnia. U mnie nie wiem czy pomogło, tzn z WNM mam różnie, nie zawsze popuszczam, z tym że nie wiem czy to zasługa ćwiczeń czy tego że nie zawsze wszystko zsuwa sie w ten sam sposób, są jakby różne schematy zsuwania, i chyba raczej stawiam to na ten kalejdoskop zsuwania niż na ćwiczenia, ponieważ z wypróżnianiem mam też kalejdoskop, raz nie mogę wyprzeć a innym razem ledwo utrzymuję wszystko na miejscu, bywa że mam lekko ubrudzoną wkładkę. To samo jest z tamponami. Z tym że ja nie ćwiczyłam zbyt długo i intensywnie, ponieważ ćwiczenia nasilały ból narządów.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Czy ktoś miał styczność z hiszpańska mucha?? (38 odpowiedzi)

JW. Działa czy nie działa??

macierzyństwo zamiast "kariery" (61 odpowiedzi)

Tak sie zastanawiam...czy jest tu jakaś mama, która wybrała tą drogę? Bo ja zawsze myślałam,...

czy zdarza Wam się dać klapsa swojemu dziecku? (220 odpowiedzi)

Mam dwuletniego synka i wydaję się mi, że ostatnio sprawdza on moją cierpliwość głośnym krzykiem,...