Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Beata, jeszcze co do tych estrogenów, zrozumiała bym, żeby je brać jak nie robi się operacji, lub przed i że trzy m_ce po, żeby się lepiej goiło.
Ale brać je 2_3 lata, bo dłużej nie jest nawet wskazane, to na ten czas od od młodzisz sobie okolice intymne, a jak przestaniesz brać, to wszystko zacznie siadać z jeszcze większą siłą.
To Ty Beata, może lepiej je zamień na seks, lepiej na tym wyjdziesz
Tak na poważnie, to ja bym porozmawiała z innym gin, bo dla dr Sz. estrogeny to podstawa, tylko po latach sam się człowieku martw, dobrze jak jeszcze przez to nie odezwie się rak, bo niby działają miejscowo, nie jest to pocieszenie, bo te okolice nie są wolne od zagrożenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Chyba nic lepiej nie wyćwiczy mięśni pochwy jak seks, ale trzeba by go uprawiać codziennie w umiarkowanym czasie, to jest realne tylko jak się jest młodym i to jeszcze przed porodami.
Po menopauzie, gdzie zanikają estrogeny, do tego seks jest raz w kwartale, jak ja żartuję, albo wcale, to ja nie wiem jak można ćwiczyć mięśnie pochwy.
Bo ćwiczenia mięśni Kegla nie pomogą, chyba, żeby były wykonywane, jak czytałam, 10 sek wciągać, a 2 min puszczać, dlatego, żeby nie działała siła przeciwna, to do mnie przemawia, ale wg mnie to jest niewykonalne.

Co do zrostów to chyba nie ma różnicy, czy przez pochwę czy przez powłoki brzuszne, tu szycie i tu szycie.

Ja to jeszcze po cichu liczę, że pessar pomoże mi poprawić statykę i ew. operację, póki co, przesunę w czasie

Te siatki są gorsze niby niż taśmy, ale różnią się chyba tylko kształtem, faktura, materiał taki sam, czy się mylę?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Aaaaaa , to tak to jest , to wielki problem . Ale w niepewne ręce na miejscu nie ma co ryzykować i tracić dalej pieniądze na wizyty -fakt , podróż daleko okropna i te wszelkie koszta , ale dobrze że robi ktoś dobry na NFZ ,Warszawa bliżej /też czytałam gdzieś na innych forach o Warszawie czy Lublinie pozytywnie ,ale czytałam to już po operacji , więc nie brałam nic już pod uwagę i jeszcze ta odległość / . Smutno mi i żal , choć osobiście nie znam , szkoda że nie ma kto pomóc bo daleko , ale chyba nie ma innego wyjścia . Współczuję - też wyobrażam sobie dręczące non stop myśli , musi być kiedyś dobrze , choćby kilka miesięcy czekać na operację , to po złym czasie nastąpi dobry , zyczę tego bardzo .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety prof nie przyjmuje w Trójmieście, tylko Warszawa i Lublin, gabinet prywatnie, ale operuje na NFZ i Pryw, . Tutaj chyba nikogo rozsądnego nie znajdę, to mnie przeraża, czytałam też dobre opinie o prof R z Lublina którego polecała Greta, czytałam że jedna pacjentka była prawie miesiąc na oddziale bo mieszkała daleko, itd, więc ew jeszcze tam rozważam, zwłaszcza że operacja także na NFZ, tylko trzeba by zaliczyć gabinet prywatnie, to pikuś w porównaniu z ceną za zabieg.
Taka młoda to ja nie jestem, ale jeszcze nie w średnim wieku ;), lekarze podczas rutynowego zabiegu zrujnowali mi życie
PS nie przejmuj się że wolno piszesz, z czasem nabiera się wprawy. ja również wolno piszę, często bez składu, i się tym nie przejmuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale błąd - podróż - przepraszam .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeszcze raz dziękuję za wiadomosci , tak -podrósz jest okropna . To dobrze że jest i u Was ten dobry dr B. i jeszcze na NFZ / ja też bym bez zastanowienia tak zdecydowała ,szkoda że u nas takiego nie ma na NFZ / - do operacji może pessarem się ratować . Przed operacjami prawie nic nie wiedziałam na te tematy , myślałam ,że się operuje i koniec kłopotów . Dopiero po operacji duzo czytam w internecie , szukam tematów , różne forum / dopiero wtedy nauczyłam się coś w internecie obsługiwać , powoli piszę / - tyle wiedzy tutaj i rad -to skarb . Żal mi An,,,,, bo jesteś młoda ,takie problemy , smutne .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

An...... bardzo dziękuję za wyjaśnienie , teraz rozumiem . Serdecznie pozdrawiam .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

jestem z Trójmiasta i do Warszawy czy Lublina mam daleko (tam też operuje prof Baranowski). Jak sobie przypomnę jaka słaba byłam po operacji, ponad miesiąc nie byłam wstanie praktycznie nic zrobić, nie byłam wstanie w taksówce wysiedzieć 20 min i to mnie przeraża. Nie mam nikogo w Warszawie, rodzinę mam tylko tu na miejscu, i niestety nie są zmotoryzowani, czyli zostaje mi pociąg. Nie widzę tego, dlatego bardzo chciałabym coś w Trójmieście, zawsze można taksówką pojechać do domu.
O usunięciu wszystkiego, miałam na myśli usunięcie macicy, rekonstrukcja dna i zaszycie pochwy na całej jej długości, to czasami stosuje się u starszych osób gdy inne metody zawodzą. Teoretycznie po takim zabiegu profesjonalnie wykonanym nic nie powinno wypadać czy się zsuwać, oczywiście to teoria bo życie pisze różne scenariusze, do tego ja mam jeszcze trochę do menopauzy, i lekarze mogą nie chcieć tego wykonać, zwłaszcza na NFZ
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Popieram , jeszcze jak dr .B. ma dobrą opinię . Komuś trzeba zaufać . Nikt nie jest 100 % pewny . Ja też daleko bym nie jechała, nie licząc ile razy by trzeba było jezdzić i kasy na to tysiące i z kąd na to siły po operacji - niemożliwe,, tułać,, się . Ja mam bardzo blisko do Krak .i dlatego , no i najblizsza rodzina mi pożyczyła / co nie muszę oddawać ,ale chciałabym tylko z kąd / . Na poczatku też miałam iść na NFZ , tylko te Panie co powiedziały że im nic nie pomogło - wystraszyło mnie to . W ogóle ten szpital nie bardzo chwalą . I to zawazyło że poszłam prywatnie do pierwszego i tam już robiłam te operacje . Nie chciałam już do innych chodzic też ze względu na kasę . Tylko Pani pisze ,żeby wszystko wyciąć , ale jesli zdrowe narzady ,to nie strach aby pózniej nie wypadała pochwa czy jelita ? tak coś słyszałam i czytałam / bo tyle miejsca wolnego itp. / nie znam się na tym . Po operacji jest się bardzo słabym ,bez pomocy w pierwszych dniach trudno jest . Tak dużo nas kobiet cierpi , a to takie wstdliwe choroby , tak trdno przynac się wśród znajomych, mówić o nich, o dolegliwościach - straszne to . Życzę pomyślności i trzymam kciuki ,musi być dobrze - będzie . z całego serca życzę wszystkim kobietom .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Skoro wysuwa się czy zmienia pozycje to albo jest za mały albo są tak bardzo wiotkie ściany i mięśnie że w zależności od ich położenia on się przesuwa, zwłaszcza jeśli macica albo pęcherz na niego z góry naciska. Podobnie jak u mnie tampon, który zsuwa się lub układa po skosie itp.
Dlatego właśnie ważne jest aby mieć wyćwiczone te mięśnie w pochwie, inaczej żaden pessar nie będzie idealnie leżeć, no chyba że kalosze tam się wsadzi ;), a i po jakimś czasie będzie się tam coraz szerszym i trzeba będzie dobierać kolejne pessary
Beata piszesz co by było na NFZ, wg NFZ robi się jedno, potem drugie, ew trzecie, czyli dzieli się operacje na etapy, chyba że to starsze pacjentki, gdzie ryzyko znieczuleń jest wysokie, to robią to w całości od razu. Bo NFZ rządzi się swoimi prawami, a szpitale jakoś muszą się rozliczać ;). Trzeba mieć farta, najlepiej super lekarza, który zdecyduje się od razu na całość. Prywatnie zazwyczaj nie ma z tym problemu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Też tak pomyślałam ,że bez pessara może na chwilę lepiej a po kilku dniach czy tyg. bedzie zle i dlatego nie chciałam odmawiać operacji , nie miałabym siły psychicznej od nowa oczekiwać na operację . Ja pół roku przed operacjami miałam ten krążkowy /nie pierścieniowy / , to mi zakładał dr w przychodni NFZ płaciłam 100 zl za niego ,taki mi on rozmiar dobrał / ten pierścieniowy jest droższy prawie o raz ,więc może lepszy ? / . Był gdzieś na wysokości palca ,chyba wyżej by nie miał miejsca , pomagał mi dużo ,ale przy wypr. i też nawet śikaniu przechylał się choć był duży .Raz nawet prawie cały wyleciał tylko udało mi się go szybko wepchnąć . Chyba że rozmiar zły no i ja miałam ten pecherz wypadajacy . Wiec nawet przy parciu zeby się wysikać ten pęcherz przez pochwę wpychał się do środka krążka i bokami napierał na pessar . Ale i tak było dużo lepiej niż bez ,bo mi nie wypadało. Nie wiem jak jest jak nie ma wypadania ,może lepiej . A jak poszłam po 3 miesiacach do tej przychodni NFZ to gdy powiedziałam ze stawia się , to wyciągnął ,odkaził i znów założył i tylko operacja , a tak to muszę sobie radzić , był małomówny.Tylko na NFZ miałam skierowanie na podwieszenie macicy siatką - to sama nie wiem , gdybym tam poszła i macice podwiesili siatką ,to co by było z tym pecherzem wypadajacym ? też nie wie , a też bałam się przez pochwe / bo znieczulenie miejscowe a wolałam ogólne , chciałam nic nie wiedzieć , no i bałam sie zrostów , dlatego wybrałam laparoskopowo . Zanudzam - przepraszam . Myślę ,ze niech Pani się nie boi , tylko przez kość przy wejsciu niemiłe uczucie /ale nie boli / , no a ten kostkowy /który miałam między operacjami / położyłam wyzej nogę /np.na łóżku czy wannie i starałam się szybko go wcisnąć , czy w ten sposób wyciągać . Ja jestem w miarę odporna ból ,to to było jakby ,,nic,, tylko nieprzyjemne Ale pessar w moim przypadku bardzo pomagał ,myślę ,że na pewno oszczędza narządy ,ciągnięcie w dół . Ten pierscieniowy pewnie by Pani dr zakładał ,to powie co i jak .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa nie będę wydawała kasy na konsultacje w miejscu w którym nie będę się operować a potem jeździć do innych na pryw wizyty aby oni zdecydowali co i jak. To wyrzucenie pieniędzy, a już od stycznia wyrzuciłam 600zł na konsultacje, i guzik mi dały, jedynie potwierdzenie że mam II stopień. Wolę zbierać na konsultację u prof Baranowskiego, bo wg mojego rozeznania będzie to lepiej wydana kasa, i prof operuje z dobrym skutkiem na NFZ. Nikt z tego co mam spie*rzone nie dokona cudu. Muszę mieć tkanki własne, ale z tego co czytam to u Beaty zastosowano tradycyjnie szwy niewchłanialne, ja takich nie mogę, więc jestem nastawiona na usunięcie wszystkiego i zaszycie mnie jeśli nie można zastosować szwów rozpuszczalnych. Jeśli prof Baranowski nie będzie wstanie mi pomóc, to będę szukała dalej, ale na pewno nie tam, gdzie operują prywatnie.
Dodatkowo chcę w ramach NFZ zapisać się do poradni przyszpitalnej w Gdańsku, bo muszę co 3 mce mieć usg kontrolne, więc ktoś prowadzić mnie musi też tu na miejscu, bo nie wyobrażam sobie aby co 3 mce zasuwać daleko stąd i wydawać kupę kasy, nie stać mnie na to.
A przy okazji ćwiczeń, właśnie w tej pozycji z przyklejeniem brzucha, tj pępka do podłoża następuje napięcie mięśni ale w drugą stronę, wyraźnie czuć jak mięśnie okalające pęcherz zbliżają się do pępka, można dodatkowo sobie pod pupę podłożyć poduszkę albo kocyk, aby pupę lekko unieść do góry, ja tak ćwiczyłam właśnie po to aby działać anty grawitacyjnie na mięśnie dna miednicy.
Ćwiczenia mięśni są dobre, pod warunkiem że profesjonalnie wykonane, a tego jednak warto się nauczyć u specjalisty a nie na wariata samemu próbować. Są skuteczne jeśli nie ma uszkodzonych więzadeł i mięśni, czyli np gdy ściany pochwy rozszerzyły się w trakcie porodu i chcemy aby było tam lepiej, w pozostałych sytuacjach są mało skutecznie albo nieskuteczne, ale mimo wszystko mięśnie w pochwie trzeba wyćwiczyć, sztywne stanowią rusztowanie dla ścian, w tym cewki i odbytu, bo im bardziej wiotkie, tym bardziej wszystko lata. Niestety tak jak pisały koleżanki jakiś czas temu, jak ma się uszkodzone więzadła to wyćwiczone mięśnie pięknie układają ściany ale ułatwiają zsuwanie się macicy, której uszkodzone więzadła nie są wstanie utrzymać. Tak czy siak, wszystko i tak kończy się zabiegiem jeśli ma się uszkodzenia, to wszystko tylko kwestia czasu. Nie ma co się łudzić
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Beata, a powiedz jeszcze, czy ten pierścieniowy sama zakładałaś, rozumiem, że przy zaparciach może stanąć okoniem, ale może miałaś za płytko włożony?

Dziewczyna, tu pisze, że u niej się nic nie dzieje, choć może być przyczyną wiek, nawet seks nie przeszkadza, to on musi siedzieć więcej niż 15cm wg mnie.
Nie wiem też jak można sobie tak głęboko włożyć, nie mówiąc o włożeniu, ja to chyba do urofizjolożki bym jeździła na włożenie i wyjęcie, bo mam też problem z kręgosłupem, w związku z tym zwyrodnienia ograniczające ruch.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Beata, ten pessar jakiś czas po wyjęciu, mógł dawać taki efekt, ale na dłuższą metę trzeba by go nosić codziennie.
Nie wiem, większość narzeka na kostkowy, że nie bardzo spełnia oczekiwania, do tego codziennie trzeba wyjmować.
Będę musiała wypróbować jeden i drugi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie cwiczyłam nigdy mięśni Kegla , po operacji pęcherza miałam tylko ćwiczenia związane z podciąganiem samego pęcherza i tak miałam cwiczyć do końca życia ,ale że po 4 miesiącach zgłosiłam się z dziwnym lekkim kłuciem w pochwie ,dziwne ,,drapanie ,, /to właśnie obniżenie szyjki macicy - 2 stopien/ to dr kazał zaprzestać ćwiczenia ,bo mogą tylko pogorszyć . Wtedy bojąc się żeby macica która naciskała na pecherz nie zepsuła mi operacji poprosiłam o założenie pessaru bo nie wiedziałam jeszcze kiedy zdecyduję się na operację - został mi przymierzony kostkowy/jaki rozmiar / i przyszedł mi paczka za pobraniem .Dostałam tez receptę na masć. Może nieprzyjemnie wkładać,ale byłam z niego bardzo zadowolona /krążkowy dla mnie był okropny szczególnie przy wypróżnianiu ,to był koszmar ,a był naprawde duży ,średnica była duzo większa niż kostkowego z silikonu /choć jak na silikonowy to jest dosć sztywni ,taki jakby gumowy / . Potem zdecydowałam się na tą operację i miałam ją mieć za 3 miesiące.W miedzy czasie nosiłam ten pessar przez dzien ,tym bardziej że chodziłam do pracy i było mi z nim bardzo dobrze . Zbliżał sie termin operacji za dwa tyg., zakonczyłam wtedy pracę to oszczędzając sie w domu specjalnie nie zakładałam tego pessaru jak sie bedę czuć - byłam bardzo zdziwiona , bo chodziłam i nic nie czułam żadnych dolegliwosci , żadnego dotyku w pochwie , po prostu jakby wszystko dobrze . No ale termin lada dzień i rezygnować z operacji ?? a jak i kiedy rozmawiać z dr ? tez byłam już bardzo nastawiona psychicznie na operacje ,żeby mieć poza sobą . No i pojechałam na tą operacje nie mówiąc nawet dr o moim spostrzezeniu . Teraz też mam ćwiczenia związane z samym pęcherzem, ciągnięcie do pępka ,/ nie Kegla/ ważna postawa -rosnąć , nigdy nie dzwigać , itp.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anonim, mogłabyś się skosultować w tej klinice kobiet, o której piszemy, wizyta kosztuje jak wszędzie.
Nie musisz przecież skorzystać z ich usług, choć ja z przebiegu wizyty nie byłam specjalnie zadowolona, w przeciwieństwie do Beaty.
To o czym pisze Beata, że od kwietnia coś się zmieniło, to operują z pomocą robota, więc jeśli jakąkolwiek operację robić, to warto wg mnie.
Tylko ogranicza koszt i odległość.
Ja to chyba z rok poczekam na ew. operację, jak będę widziała pogorszenie.
Chciałabym spróbować z pessarem krążkowym, Ty Beata, wg mnie miałaś źle dobrany, ale pewnie te hormony też by trzeba, ech...
Będzie je się stosowało tak czy tak, z tego wynika. Jestem niepocieszona ani jedną, ani drugą prspektywą.
W poniedziałek jadę do innego gina na konsultację, zobaczę co powie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dzięki Wam, wszystko rozumiem, ale wszelkie spinanie mięśni brzucha, powoduje zwiększenie ciśnienia w brzuchu.
Takie lekkie ćwiczenia po operacji pęcherza rozumiem, ale doszłam do wniosku, po lekturze, że ćwiczenia przy wypadaniu, czy to mięśni Kegla czy spinanie brzucha w niczym nie pomoże, a może zaszkodzić, bo działają na siebie siły przeciwne.
Zresztą nigdzie nie spotkałam się, żeby komuś pomogły ćwiczenia mięśni Kegla.
Tak np. coś podnosząc należałoby wciągać brzuch, a przy wypadaniu jest niewskazane, bo zwiększa ciśnienie w brzuchu i to do mnie przemawia.
Z kolei obciąża kręgosłup lędźwiowy.
U mnie generalnie ćwiczenia, króre mi pomagały na kręgosłup, szkodziły wypadaniu i tak jest odwrotnie.

Beata, a mięśnie Kegla masz też ćwiczyć po operacji?

Dodam, że ja ćwiczyłam te mięśnie 2 lata przy okazji jednego ćwiczenia na kręgosłup, fajne miałam te ćwiczenia, co mi mogło jedynie zaszkodzić to właśnie wyciąganie brzucha przy wydechu, a pornie powinno pomóc, bo mięśnie brzucha pracowały.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To chyba zależy od techniki, wiem że czasami podwiesza się na taśmach samą pochwę, np po usunięciu macicy.
Ćwiczenia tego typu mam zalecone wyłącznie na leżąco. Leżysz np na podłodze (musi być utwardzone równe podłoże), w pozycji na plecach z lekko ugiętymi nogami w kolanach, lekko rozstawionymi, aby stopy i kolana pokrywały się z linią bioder. Napinasz mięśnie brzucha wciągające je, tak aby przykleiły się do podłoża, tzn plecy przywarły do podłogi, ale pupa luźno, nie spięta, tylko te mięśnie brzucha, to tak na początek. Tak z 10 razy, jak to już opanujesz to przy tym samym ułożeniu mięśni brzucha robisz taki ruch mięśniami dna miednicy jakbyś chciała powstrzymać sikanie, delikatnie podciągasz te mięśnie w kierunku pępka ale pośladki luźne i tak z 10 razy. Potem to się modyfikuje, czas napięcia mięśni. Zawsze liczysz najpierw do 3 sekund i np 10 sekund odpoczynku, potem wydłużasz czas napięcia. Potem modyfikuje się siłę skurczu, czas ich trwania itd, wszystko stopniowo aby nauczyć się rozpoznawać te mięśnie i przyzwyczaić je do pracy. Są różne techniki i sporo filmików w internecie. Mnie uczył fizjoterapeuta, taki najzwyklejszy, który miał pojęcie o kobiecych problemach. Niestety w moim przypadku ćwiczenie tych mięśni nasila ból okolic intymnych, wszystko wskazuje na uszkodzenie nerwu, dlatego obecnie mam zakaz ćwiczeń. Wg mnie warto udać się do fizjo urogin, naprawdę nauczy tego, a nawet sprawdzi palpacyjnie w środku jak to tam działa czy nie działa. Dziewczyny polecały tutaj kilka kobitek od tego
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak , obie operacje laparoskopowo ,przez powłoki brzuszne , . Przeczytałam od nowa przebieg 1 i 2 operacji . Jest dokładnie opisane włącznie z nazwiskami -operatora / ten dr / i 8 osób. Przy pierwszej /cystocele - pęcherz / i coś o rektocelach pisze . -Sposobem Richadsona -..... na tkankach własnych i są też załozone po 2 szwy niewchłanialne obustronnie..... i 2 w połowie cewki ..... do więzadła Coopera. To mój opisany skrót . Druga operacja - ......podwieszenie macicy - do kości krzyżowej - tasma przez jakis tunel ,nastepnie przyszycie taśmy do tylnej sciany szyjki i po odpowiednim naciagnieciu tasmy do kosci krzyżowej . Trudno mi to w skrócie strescic . Ok . 3 godz. operacja trwa . Ale dr chyba często juz łaczy te ,,zabiegi ,, po stwierdzeniu dolegliwości , nie trzeba dwa razy iść na stół. W sumie miałam po dwóch operacjach 9 małych dziurek , dziś nie mam po nich sladu . Nawet niektórych po miesiącu nie było śladu ,nie było szycia z zewnatrz . Nie wiem czy juz od kwietnia nie opracowali nowy sposób ,jeszcze mniej inwazyjnie , czytałam coś na ,,faceebok ,, na ,,Gyneka ,, . Co do cwiczeń - trudno mi to wytłumaczyć - np. leząc na wznak z podciągniętymi nogami - chodzi o to , żeby pęcherz ,to łono ciągnąć jakby do pępka /takie to musi być uczucie / . Zeby to wyczuć ,najlepiej przyłożyć rękę do wzgórka ,łona i przy wydechu ciągnąc w stronę pępka . A przy wdechu puścić pęcherz ,rozluznić . Też w tym ćwiczeniu nie mogą pracować w pupie mięsnie , fizjoterapeutka trzymała mi rękę na łonie i na pośladkach , sprawdzała czy w posladkach się mieśnie nie ruszają . Właśnie tak myślę ,że cwiczenie ze wstrzymywaniem sikania ,to chyba przy tym też sciska się w pośladkach / a tył,mięśnie nie może pracować / . Nie wiem czy udało mi się jakos wytłumaczyć .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

i jeszcze mam takie pytanie, czy któraś z Was konsultowała się u lekarzy z UCK czy Copernicusa? Np dr Wydra (ordynator w UCK) czy dr Socha (orydnator w Copernicusie - Zaspa), albo u innych z tych placówek? Czy warto, czy to strata czasu i kasy? Wiem że przy UCK jest poradnia przyszpitalna, byłam na kwalifikacji do diagnostyki, i w tym czasie rejestrowano tam pacjentkę z WNM, natomiast z tego co się orientuje dr Socha jest uroginekologiem, ale gabinet ma chyba w Bydgoszczy, nie wiem czy w Trójmieście.
Urogin jeszcze jest dr Maciejewski (ordynator w Wejherowie), ale do niego nie było dane mi się dostać jakiś czas temu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Jaką piaskownicę polecacie do ogrodu? (27 odpowiedzi)

Zdecydowanie nadszedł czas tego zakupu ;) najpierw myślałam o plastikowej, zamykanej -...

macierzyński a likwidacja firmy (4 odpowiedzi)

Witam, Mam nadzieję, że jakaś obeznana osoba w kwestiach pracowniczo-zusowskich wesprze mnie...

kolorowanki do druku (30 odpowiedzi)

czy znacie jakieś fajne strony z kolorowankami do wydruku ?