Czy zdarzyło się Wam,że mężowie się "fochują" i obrażają? Bo mój robi to notorycznie. Aż się przepraszam czuję nieswojo w tym związku,bo to taka babska przypadłość,a on ciągle obrażony. O d*perele,drobnostki. Wasi też tak miewają?
tak, jak dziecko, zwlaszcza jak się nie zgadzam/nie popieram, jakiegoś jego widzimisie.
ale nie jest to przypadlosc codzienna raczej okazjonalna.my raczej jestesmy pozytywnie do swiata nastawieni i jakos tak dużo rzeczy na luzie przyjmujemy.
Mojemu też się przytrafi, na szczęście nieczęsto. Nie zwracam uwagi, czasami rzucę jakieś ironiczne spojrzenie. A tak w ogóle, to nie znoszę tej cechy u ludzi.
"A jaki mąz nie stroi fochów?"
Muminka, sorry, ale żeden normalny mężczyzna nie stroi fochów. Tylko zniewieściali trefnisie. Normalnie bym sie takiemu w twarz zaśmiała i wysłała do mamusi żeby sie wypłakał he he.
Niestety zgadzam się z Buninką ,co to za facet który "fochy stroi?"
We wrześniu będzie 20lecie naszego małżeństwa i ani jednego dnia
,rany godziny nie mieliśmy cichej ,z fochami czy czymkolwiek!!!!
Ale ja chyba jeszcze do innego pokolenia należę .
Widzę jak mój syn traktował swoją dziewczynę i chyba
faktycznie faceci "dziecinnieją" i robią się gorsi od kobiet