Stres powoli mnie wykańcza...
Jak radzicie sobie z codziennym stresem? W pracy/ w domu,nadmiar obowiązków, których nie da rady wszystkich wykonać. Ktoś powie: zmień pracę, tak,zmieniłam już, niby jest teraz lepiej, ale widzę że też już się zmieniło ostatnio, oczekiwania, że będziesz pracować jak robot, najlepiej bez przerwy i pod presją...aby wszystko zrobić..a niby praca biurowa ( zdawałoby się, tylko klikanie w komputer), czuje, że powoli tracę swoje życie..byle od pon do piątku, po pracy czuje się, jakbym węgiel w kopalni przerzucała, totalny brak sił i energii..a jeszcze przede mną 20 lat pracy, zdaje się jestem obecnie w drugiej młodości , macie jakieś super sprawdzone sposoby?