Obrażona przez obsługę Naleśnikowa

Dzis wieczorm wybralam sie do lokalu na obiad. Jeden z pracowników lokalu-męzczyzna w wieku 50+ probowal po raz kolejny, bo to nie pierwsza moja tam wizyta i taki przypadek, "uszczesliwic mnie na sile" namawiajac, z ktorej karty dan powinnam skorzystac. Powiedzialam cos w stylu, ze sobie poradze. A ten pan, zamiast zgodnie z zasada "klient/ka ma zawsze racje" przeprosic i dalej sie nie wypowiadac, zaczal kontynuowac pouczanie. Powiedzialam, ze stracilam apetyt i na odchodnym z lokalu uslyszalam "ma pani zle dobrane leki" od tego mezczyzny. Slyszala to cala obsluga oraz inni klienci/ki. Niezaleznie od wszystkiego, tym bardziej, ze wczesniej ten pan deklarowal swoje dobre intencje, od obslugi nie powinien pasc taki komentarz. Dlatego moja noga nigdy tam juz nie postanie i ostrzegam znajomych, Panstwa tez. W dodatku dowoz na telefon maja tylko do wczesnej godziny, co nie znajduje sie w karcie czy na stronie. Odradzam, odradzam, odradzam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Obrażona przez obsługę Naleśnikowa

Klient ma zawsze racje... W większości przypadków nie ma racji. Ale co zrobić nasi rodacy są najbardziej wybrednymi klientami... Kto nie pracował w GASTRONOMI TEN NIE ZNA ŻYCIA!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obrażona przez obsługę Naleśnikowa

Boguś ma specyficzne poczucie humoru.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0