Obsługa klienta w biurze przez Panią robiącą wielką łaskę to jedno wielkie nieporozumienie!
Przyszłam do biura dopiąć szczegóły zamówienia, ale po odpowiedzi na dzień dobry, pani nie była w ogóle zainteresowana obsłużeniem mnie i klepała sobie w najlepsze w klawiaturę jakby mnie tym biurze nie było. Stałam kilka minut i czułam, że wyraźnie przeszkadzam swoją obecnością pani w pracy. Potem już było tylko gorzej. Usłyszałam, że najpierw to zaliczka, a dopiero potem będzie wizualizacja panela szklanego itd. Wiem doskonale, że trzeba wpłacić zaliczkę, żeby przystąpić do realizacji zlecenia, ale mi chodziło tylko o krótką informację techniczną, a zostałam potraktowana jak piąte koło u wozu. Panie właścicielu, może już czas wymienić zasiedziałą panią z obsługi klienta na kogoś kto będzie uprzejmy i zainteresowany klientem odwiedzającym Pana biuro?