Obsługa na granicy chamstwa
Co powiecie o selekcjonerce, która oskarża klienta o to, że ją okłamał?! Nawet gdyby to było prawdą to powinna ważyć słowa, a prawdą nie było.
Sprawa miała się tak, że spotkałem dziewczyny rozdające ulotki tego przybytku. Ponieważ właśnie wyszedłem ze słabego klubu, gdzie za wstęp musiałem zapłacić a po kwadransie miałem ochotę z niego wyjść dwukrotnie zadałem dziewczynom pytanie czy wstęp jest płatny. Najpierw udzielały pokrętnych odpowiedzi "nie pamiętam", "chyba nie", "to zależy kiedy", w końcu jedna stwierdziła, że z ulotką wejdę bez opłaty.
Oczywiście przybywszy na miejsce dowiedziałem się, że guzik, płatny wstęp i tyle. Po dłuższej dyskusji (nie chodzi o te dziesięć złotych tylko o zasadę) menedżerka/selekcjonerka łaskawie zgodziła się mnie wpuścić.
I wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie gdy po kilku godzinach ona łapie mnie za rękaw i krzyczy (sic!): "Pan mnie okłamał!". ponoć dziewczyny przyszły i powiedziały że nic takiego nie mówiły, że wstęp jest bezpłatny. Niestety menedżerce/selekcjonerce nie starczyło rozumu by zapytać dziewczyny CO ONE mówiły - w każdym razie nie była wstanie tego powtórzyć. Wszystko to pryszcz ale zachowanie tej pan - karygodne!
Sprawa miała się tak, że spotkałem dziewczyny rozdające ulotki tego przybytku. Ponieważ właśnie wyszedłem ze słabego klubu, gdzie za wstęp musiałem zapłacić a po kwadransie miałem ochotę z niego wyjść dwukrotnie zadałem dziewczynom pytanie czy wstęp jest płatny. Najpierw udzielały pokrętnych odpowiedzi "nie pamiętam", "chyba nie", "to zależy kiedy", w końcu jedna stwierdziła, że z ulotką wejdę bez opłaty.
Oczywiście przybywszy na miejsce dowiedziałem się, że guzik, płatny wstęp i tyle. Po dłuższej dyskusji (nie chodzi o te dziesięć złotych tylko o zasadę) menedżerka/selekcjonerka łaskawie zgodziła się mnie wpuścić.
I wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie gdy po kilku godzinach ona łapie mnie za rękaw i krzyczy (sic!): "Pan mnie okłamał!". ponoć dziewczyny przyszły i powiedziały że nic takiego nie mówiły, że wstęp jest bezpłatny. Niestety menedżerce/selekcjonerce nie starczyło rozumu by zapytać dziewczyny CO ONE mówiły - w każdym razie nie była wstanie tego powtórzyć. Wszystko to pryszcz ale zachowanie tej pan - karygodne!