19 maja wieczorową porą wybraliśmy się wraz ze znajomymi do Da Grasso we Wrzeszczu. Dużym zaskoczeniem okazało się zmienione menu, za co wieeelki plus. Jedzenie dobre. Tylko ta obsługa..pizzermen nachalny w swoim jestestwie. Rozumiem, że można mieć barwną osobowość i mieć w zwyczaju zwracanie uwagi na swoją osobę, ale potencjalni klienci niekoniecznie mają chęć wysłuchiwać radosnych śpiewów rzeczonego Pana. Dziewczyna, która nas obsługiwała również nie popisała się manierami. Przynosząc sztućce..ani "bardzo proszę" na nasze podziękowanie.ani "smacznego" nic..zero komunikacji..a na koniec dwa razy powtórzyłam "Do widzenia", bo Pani zdaje się nie usłyszała. Zabawnie było.