Wczoraj spędziliśmy w tej restauracji 1,5 godz oczekując na zamówione jedzenie. Na dzień dobry kelnerka uprzedziła nas, że na pierożki i szaszłyk musimy czekać 40 min - ok. Zaproponowała przystawki, które poda nam szybciej. Po 1,5h oczekiwania na przystawki i w końcu stanowczym upomnieniu zakręconej kelnerki - przyniosła pieczarki! Jak można podgrzewać pieczarki przez 1,5h?? Zamówienie proste, nieskomplikowane, dla dwóch osób - w tym jednym zamówieniu pomylono się DWA RAZY. I na koniec rachunek = 200zł
Nigdy więcej! Szkoda nerwów. Pierogi nasze polskie są o niebo lepsze :)