Oburzeni obrażalscy
Na całym świecie mnożą się ruchy oburzonych. I my w Polsce dorobiliśmy się tego zjawiska, a rzec by można ,ze to my jesteśmy w awangardzie już od paru dobrych lat.Mamy oto naszą własną, tubylczą, mutację - ruch obrażalskich.
Obrażają się oni na rzeczywistość, choć ta rzeczywistość jest ewidentnym skutkiem ich działań bądź zaniechań.
Obrażają się na symbole religijne lub patriotyczne, obraża ich niedostatecznie zawoalowana i owinięta w bawełnę prawda,obrażają ich pewne tradycyjnie obecne w języku zwroty językowe i słowa, ktore usiłują wyrugować i zastąpić nowomową.
Pisałem wielokrotnie o Magdalenie Środzie i Janie Hartmanie, ktorzy obrażają się na krzyż, bo on obraża ich jak i całą rzeszę zwolenników Palikota. Homoaktywistów obraża prawda naukowa wskazująca,że proces rozwoju ludzkiej płciowości, tak jak każdy inny proces, jest podatny na zaburzenia, w tym wypadku chromosomalne i hormonalne i wymaga terapii.
Niektórzy, szczególnie ci, którzy nie istnieją, czują się obrażeni użyciem słowa "lemingi". Już kilkakrotnie zetknąłem się z lamentami z powodu używania "takich obraźliwych epitetów". Więc uważaj, drogi internautoi, na słowa, bo jak powiesz " myszko moja droga" do swej najdroższej, to okaże się, żeś ją obraził. "Myszką to se możesz manipulować przy komputerze" odpowie ci.
Czy to nadwrażliwość, głupota,mętlik pojęcowy czy też może resentyment ? A może to skutek wychowania wg modelu
tzw.wychowania bezstresowego co oznacza kompletny brak wychowania ? Z pewnością jest to skrajna nietolerancja,generowana przez wykorzenienie, dysonans i dyskomfort poznawczy, odruchy obsesyjno-kompulsywne, których mieszanka daje potężny ładunek resentymentu wywołujący skrajne emocje wobec tych, ktorzy inaczej myślą i zachowują się i samą swoją egzystencją stanowią dla nich kamień obrazy. I ta zasada zawistników leży u podstaw takiej postawy wyrażając się myślą: "Nie mam ja, to i ty mieć nie będziesz."
Pies ogrodnika. Tu potrzebna jest masowa terapia.
Obrażają się oni na rzeczywistość, choć ta rzeczywistość jest ewidentnym skutkiem ich działań bądź zaniechań.
Obrażają się na symbole religijne lub patriotyczne, obraża ich niedostatecznie zawoalowana i owinięta w bawełnę prawda,obrażają ich pewne tradycyjnie obecne w języku zwroty językowe i słowa, ktore usiłują wyrugować i zastąpić nowomową.
Pisałem wielokrotnie o Magdalenie Środzie i Janie Hartmanie, ktorzy obrażają się na krzyż, bo on obraża ich jak i całą rzeszę zwolenników Palikota. Homoaktywistów obraża prawda naukowa wskazująca,że proces rozwoju ludzkiej płciowości, tak jak każdy inny proces, jest podatny na zaburzenia, w tym wypadku chromosomalne i hormonalne i wymaga terapii.
Niektórzy, szczególnie ci, którzy nie istnieją, czują się obrażeni użyciem słowa "lemingi". Już kilkakrotnie zetknąłem się z lamentami z powodu używania "takich obraźliwych epitetów". Więc uważaj, drogi internautoi, na słowa, bo jak powiesz " myszko moja droga" do swej najdroższej, to okaże się, żeś ją obraził. "Myszką to se możesz manipulować przy komputerze" odpowie ci.
Czy to nadwrażliwość, głupota,mętlik pojęcowy czy też może resentyment ? A może to skutek wychowania wg modelu
tzw.wychowania bezstresowego co oznacza kompletny brak wychowania ? Z pewnością jest to skrajna nietolerancja,generowana przez wykorzenienie, dysonans i dyskomfort poznawczy, odruchy obsesyjno-kompulsywne, których mieszanka daje potężny ładunek resentymentu wywołujący skrajne emocje wobec tych, ktorzy inaczej myślą i zachowują się i samą swoją egzystencją stanowią dla nich kamień obrazy. I ta zasada zawistników leży u podstaw takiej postawy wyrażając się myślą: "Nie mam ja, to i ty mieć nie będziesz."
Pies ogrodnika. Tu potrzebna jest masowa terapia.