Byliśmy w lokalu z dziećmi - 2 naprawdę grzeczne dziewczynki, dodam ok. godz.16.00
złożyliśmy zamówienie,po 5 minutach przychodzi kelner i mówi"proszę pilnować dzieci", bo zeszły na dół zobaczyć co tam jest....jak to dzieci...
Ok. Poprosiliśmy o ewent. kredki, kartki, coś co jest już standardem w innych miejscach. W międzyczasie złożyliśmy "grube" zamówienie. Okazało się, że wszystkie kredki są połamane, poprosiliśmy o temperówkę, ewent o nóż - co tam damy radę.Kelnerka zabrała je od Nas, była miła i chciała to dla nas załatwić. Ae... wpadł-dosłownie opisany wcześniej kelner - dosłownie rzucił kredkami na stół i wykrzyczał "nie mamy na to czasu", odwrócił się i poszedł...
Więc my też nie mamy już czasu, aby przebywac w tym miejscu.... Dziwna historia - zatem przestrzegam rodziców: Wasze pociechy są Niemile tam widziane...