Oddział Chirurgii Dziecięcej - tragedia, spychologia, amatorstwo
Moje dziecko zostało przyjęte na ten oddział w celu wykonania zabiegu usunięcie refluksu. Zrobiono go źle, ale lekarzom zajęło stwierdzenie tego 2 tygodnie, po wielu prośbach, błaganiach, w końcu telefonach do ordynatora. Teraz 3ba czekać kolejny tydzień, bo nie ma ordynatora, a pozostali nie mogą podjąć decyzji o kolejnej operacji.
Lekarze nie słuchają co się do nich mówi, nie są skorzy do podjęcia jakiejkolwiek pomocy, spychają z siebie decyzje, nie przyznają się do błędów.
Najgorsze jest to, że dziecko po 2 tyg. pobytu w tym przybytku jest w stanie ogólnym gorszym, niż przed przyjęciem.
A ślubowali: "nie szkodzić", ale pod nosem "własnej kieszeni".
Lekarze nie słuchają co się do nich mówi, nie są skorzy do podjęcia jakiejkolwiek pomocy, spychają z siebie decyzje, nie przyznają się do błędów.
Najgorsze jest to, że dziecko po 2 tyg. pobytu w tym przybytku jest w stanie ogólnym gorszym, niż przed przyjęciem.
A ślubowali: "nie szkodzić", ale pod nosem "własnej kieszeni".