Oddział neurologiczny
W sumie to nie wiem jak ocenić ten oddział. Jest taki, jak cała nasza służba zdrowia-trochę niezdrów. Braki kadrowe, braki w szkoleniach, mało przystępny. Lekarze w porządku, a niektórzy nawet bardzo (pozdrawiam dr Bęben) tyle tylko, że trochę trzeba ich tropić bo ciągle w biegu. Rehabilitanci z sąsiadującego oddziału Rehabilitacji też sympatyczni i zawsze pomocni. Co do pielęgniarek- tu moja ocena traci pozytywny wydźwięk. Na palcach jednej ręki mogę policzyć te, które były kontaktowe i uchwytne. Pacjenci byli traktowani jak robota do odwalenia. Wiem, że pielęgniarek jest za mało, ale chory nie powinien być traktowany przedmiotowo z tego powodu. "Nie wiem dlaczego pan jest przywiązany- widocznie rozrabiał w nocy!", " Nie pomogę podciągać pana taty na łóżku bo mam dwójkę dzieci, a za kręgosłup nikt mi odszkodowania nie zapłaci!", "Nie wiem co teraz podaję bo rozdzielałam leki rano- pani idzie spytać lekarza" itp. to tylko próbki tego co usłyszeliśmy od pań tam pracujących, o ile udało się którąś przywołać. Niektóre były w porządku- tak ze 4 osoby. Tym, które tak narzekały mogę powiedzieć, że uciążliwy Stasiu z 305 już nikomu życia nie uprzykrza- wczoraj go pochowaliśmy.