Odebrałam suknie... jest okropna
Dziewczyny dzisiaj odebralam swoja suknie. NIe jestem zadowolona. Nie jest jeszcze dopasowana bo do slubu jeszcze troche czasu ale po prostu sie załamałam. U góry sa jakies falbany odstajace, w tej sukience co przymierzalam to tak nie odstawały i wygladałam dosc szczupło, sukienka ładnie schodziła w doł. W mojej wygladam jak baleron. Mam osobno gorset i suknie, gorset na podbiciu, Panie zapewniały ze nie bedzie widac gdzie konczy sie spodnica-a widac. W tamtej sukni sie zakochałam, ta jest straszna. Nie wiem moze po dopasowaniu bedzie inaczej, ale wyobrazałam sobie ze stane pierwszy raz w mojej sukience i sie zachwyce, a ja ledwo powstrzymywałam łzy... Dodam jeszcze ze od czasu wybrania sukni schudłam 10 kilo, a wygladam w tej kiecce grubiej niz wtedy... Nie wiem co mam robic, wszytsko jest do dupy:( siedze i rycze jak bobr;(