Odstraszanie klientów
Kupowałam w tunelu pod dworcem PKP w Gdańsku pieczywo.
Poprosiłam o 6 bułek WROCŁAWSKICH.
Pani która przyniosła bułki stwierdziła że to są bułko POZNAŃSKIE bo wrocławskich już nie ma, i zapytała czy mogą być, na moje stanowcze NIE pani wróciła na koniec boksu i przyniosła bułki.
W domu zobaczyłam że są to te same bułki poznańskie!!!!!
Dzisiaj rano w drodze do pracy zaszłam do tego boksu i powiedziałam o zaistniałej sytuacji. (...)
Nie usłyszałam NICZEGO (...).
I nie zarobi już na mnie piekarnia Pellowski.
A szkoda bo wypieki mi bardzo smakują, zwłaszcza pieczywo....tylko jak kupować jak ma się wrażenie że jest się intruzem?
Tak w ogóle to czy nie można czegoś zrobić aby pani obsługiwały a nie rozmawiały bez przerwy między sobą i nie wprowadzały klientów w swoje sprawy????
Buta i bezczelność jest już znakiem firmowym,prawie wszystkie panie zachowują się jakby robiły łaskę że pracują, a klienci są ich największymi wrogami.
Poprosiłam o 6 bułek WROCŁAWSKICH.
Pani która przyniosła bułki stwierdziła że to są bułko POZNAŃSKIE bo wrocławskich już nie ma, i zapytała czy mogą być, na moje stanowcze NIE pani wróciła na koniec boksu i przyniosła bułki.
W domu zobaczyłam że są to te same bułki poznańskie!!!!!
Dzisiaj rano w drodze do pracy zaszłam do tego boksu i powiedziałam o zaistniałej sytuacji. (...)
Nie usłyszałam NICZEGO (...).
I nie zarobi już na mnie piekarnia Pellowski.
A szkoda bo wypieki mi bardzo smakują, zwłaszcza pieczywo....tylko jak kupować jak ma się wrażenie że jest się intruzem?
Tak w ogóle to czy nie można czegoś zrobić aby pani obsługiwały a nie rozmawiały bez przerwy między sobą i nie wprowadzały klientów w swoje sprawy????
Buta i bezczelność jest już znakiem firmowym,prawie wszystkie panie zachowują się jakby robiły łaskę że pracują, a klienci są ich największymi wrogami.