...a winna muzyka. Wystrój miejsca w ogromnej większości prześwietny. Obsługa przyjazna i komunikatywna, ochrona raczej dyskretna. Klimat na początku doskonały. Ceny dość wysokie, ale przy poniesionych nakładach - zrozumiałe. Pierwsze wrażenie: super - w końcu Gdańsk ma knajpę, która ma możliwość przebić sopocką legendę świni itd.. Niestety: z czasem zaczęło złazić się "eleganckie" dresiarstwo, przyciągane najpewniej coraz podlejszą muzyką w klimacie najgorszego mainstreamu z disco w jastrzębiej górze. Jeśli to jest Wasz target - rozumiem, ale jeśli chcecie być czymś więcej niż tylko konkurencją dla parlamentu (a choćby świetna wystawa u góry świadczy, że tak), to zmieńcie profil muzy na obu parkietach.