Ogromny pozytyw, gorąco polecam!
Przynieśliśmy do przychodni małego kilkutygodniowego kotka, którego znaleźliśmy na ulicy w Sopocie umierającego z wyczerpania i osłabienia (sama skóra i kości, oczy uszkodzone, kot najpewniej będzie ślepy). Nie było nas stać na zasponsorowanie kotkowi leczenia wraz z kosztami wizyty i Pan Jacek zgodził się przyjąć kotka "po kosztach", nie musieliśmy płacić za wizytę, a jedynie pokryliśmy faktyczny koszt leków, które otrzymał. A w cenie zaledwie 30 zł kotek dostał ze 2-3 różne zastrzyki z antybiotykami i witaminami, kroplówkę, środek do oczu i całe ciało miał spryskane środkami przeciw pasożytom. Pan Jacek zajął się nim z sercem, był uprzejmy i konkretny, odpowiadał cierpliwie na nasze pytania. Widać, że jest to weterynarz z powołania, ze świecą szukać w obecnym świecie takich ludzi.