Po mojej wizycie na którą czekałam 10 mies. stwierdzam że szkoda czasu i nerwów na taką Panią endokrynolog Hanna Czaplińska -Kałas arogancka zamiast porady to same komentarze w stylu po co Pani tu przyszła i jak to ją wszyscy denerwują ,po co lekarz dał mi skierowanie sam mógł mnie zbadać itp dużo tego było mimo że wizyta trwała może z 4 minuty po tylu miesiącach czekania .Niczego się nie dowiedziałam i z łaski dostałam skierowanie ze słowami jeśli już musiałam tu przyjść to niech sobie zrobię badanie.Brak mi słów na to wszystko w życiu nie spotkałam się z czymś podobnym.

Ta przychodnia to jakieś nieporozumienie

Przychodnia? Chyba lekarz - ja chodzę tam do ortopedy i złego słowa nie powiem - na lekarza, a tym bardziej na całą przychodnię.

O Pani dr Kałas przeczytałam bardzo dużo pozytywnych opinii. Nie rozumiem tylko skąd taka ocena. Moja wizyta na którą czekałam ponad pół roku trwała ok 5 min. Dowiedziałam się głownie tego ile Pani ma pacjentów i że niepotrzebnie przyszłam. Ciekawe czy Pani Hanna przyjmując pacjenta prywatnie, również poświęca tyle czasu na wizytę.

Moja sąsiadka chodzi prywatnie i bardzo ją chwali - widać inna jest na NFZ, a inna prywatnie.

Ja jestem na nfz i też chwalę, a chodzę już 4 lata. Przez ten czzas raz trafiłam, gdy miała muchy w nosie, ale nigdy nie zarzuciłam niekompetencji

Posłuchałam rady i udałam się na prywatną wizytę. Przyznam, że trwała dłużej ze względu na to, że moje wyniki po roku leczenia w Przychodni w Nowym Porcie, znacznie się pogorszyły. Zmieniłam lekarza. Zlecił mi dużo więcej badań, które okazały się konieczne aby unormować wyniki. Pani doktor nigdy nie zleciła mi innego badania oprócz TSH i FT4.