Okropni ludzie.Znieczulica,obojętność.Rodzina czuwająca przy łóżku umierającej osoby otrzymuje suche,depczące tlącą się jeszcze nadzieję informacje,bez jakiejkolwiek ludzkiej wrażliwości,walące obuchem w łeb.Jedyną iskierką dla pacjentów oddziału onkologicznego jest pielęgniarka,Pani Monika.Niezwykle wrażliwa,oddana swojej pracy,niosąca ukojenie dla zbolałych bliskich.Z całego serca Pani dziękujemy...