Re: Okularki czy soczewki???
no więc tak........byłam zorientować się w Gdyni co i jak z tymi soczewkami,
i sprawa wygląda tak: soczewki dla astygmatyków to poważny wydatek, ponieważ zazwyczaj jest tak, że każde oko ma inną wadę i inny "cylinder" więc trzeba sobie kupić całe opakowanie soczewek na jedno oko, i jedno opakowanie na drugie oko, bo nie sprzedają dwóch różnych soczewek, ponieważ potem mogą im się nie sprzedać, takie soczewki sa na zamówienie i czeka się około 2 tygodni........ jak mi w jednym salonie pani wyliczyła ile by mnie to wszystko kosztowało to padłam trupem na miejscu..... ale poszłam tam gdzie polecała mi Della......róg 10 Lutego i Świętojańskiej, no załóżmy że róg ;)) no i tam jak panie się dowiedziały, że właściwie chcę tylko soczewki na 1 dzień, na ślub, to powiedziały, że można kupić sobie zwykłe soczewki, bez cylindrów, oczywiście zależy to od tego jaką ma się wadę.....i wtedy taki koszt (para soczewek miesięcznych, pudełko na soczewki, płyn, badania wzroku, nauka noszenia soczewek) kosztuje tylko UWAGA !!!! 40 ZŁ ;))) ja się zdecydowałam, bo się okazało, że ten mój astygmatyzm nie jest taki duży i teraz siedzę w pracy i mam soczewki na oczkach ;)) i zapłaciłam faktycznie za wszystko 40 zł ;))
oczywiście to nie to samo co nosić szkła cylindryczne, ale na ślubie bedę bez okularów i bede w stanie rozponać gości ;)))) pozdrówki
0
0