Omijajcie ginekologię z daleka!!!
Trafiłam na ginekologię w celu założenia szwu okrężnego.Panie położne (zwłaszcza te starsze)bardzo niemiłe dla ciężarnych.Trzymali mnie trzy tygodnie,codziennie mówiąc,że mnie zbadają.W końcu doczekałam się założono szew. W nocy dostałam silnego bólu,myślałam że poronię, zadzwoniłam po położną,po 10min.przyszło grube babsko i powiedziała,że o godz.2.00 w nocy nie będzie specjalnie dla mnie budzić lekarza i poszła. Rano na obchodzie zapisano mi zastrzyki rozkurczowe,a na drugi dzień odesłali do domu twierdząc,że szybciej dojdę do siebie. Po powrocie do domu poszłam do swojego lekarza,który skierował mnie od razu do innego szpitala.Okazało się.że na Zaspie zostałam zarażona bakteriami Klebsiellą i Pseudomonas ,które wywołują sepsę.Teraz z wielkim strachem czekam na narodziny mojego synka.