Ona 19 On 31
Moi drodzy , chciałbym poznać waszą opinię na temat związków z tak dużą różnicą wieku. W moim życiu niespodziewanie pojawiła się kobieta... Kobieta stety/niestety 19 letnia. Na początku nasza znajomość nie wskazywała na to , że chociażby znajdziemy wspólny język ale z biegiem czasu oboje zauważyliśmy , że bardzo wiele nas łączy. Lubimy tą samą muzykę, te same piosenki sprawiają , że czujemy się lepiej :) , jedzenie , śmieszą nas te same żarty(których inni będąc w naszym towarzystwie nawet nie rozumieją) , rozmawiamy ze sobą jak gdybyśmy znali się już wieki. Ona w jakimś sensie przekroczyła już pewien próg , wkroczyła w strefę osobistą w której pozwala się drugiej osobie na kontakt fizyczny , zawsze staje bardzo blisko mnie , stara się chociaż jakkolwiek mnie dotknąć. Zawsze szukamy się wzrokiem , choćby miało to trwać sekundę. Ja osobiście czuję , że poznałem bratnią duszę , kogoś kto wie jak do mnie dotrzeć etc. etc. Z każdym dniem nasze relacje się zaciesniają , coraz swobodniej czujemy się w swoim towarzystwie , coraz częściej piszemy do siebie , dzwonimy. Dziś ona wyszła z inicjatywą żeby spotkać się we dwójkę , pójść gdzieś , poznać się lepiej.Dodam , że to co moim zdaniem zaczyna się rodzić między nami to nie zwykła fascynacja ciałem...raczej umysłem, choć oczywiście iskrzy.Bądź co bądź zgodziłem się bez wachania ale teraz dopadły mnie pewne wątpliwości... Czy waszym zdaniem warto się angażować? Czy pójść dalej za ciosem i spróbować z kobietą tyle lat młodszą (choć mentalnie wyprzedza rówieśników o dobre 5 - 6 lat)? Może sami jesteście "ofiarami" takiej relacji i poradzicie co z tym zrobić? Interesuje mnie wasze zdanie i z chęcią przyjmę każdą poradę.