Mojej córce (3 latka) wyskoczyla dzis rano opryszczka na wardze. Pierwszy raz !!! :-(
Posmarowałam od razu Hascovire'em, ale może jest cos co zadział lepiej?
Boje sie o mojego niemowlaka, żeby sie nie przeniósł ten wirus. Córka lubi całowac braciszka tu i tam. Musze cały czas pilnowac...
Może plastry byłyby lepsze, mała będzie mi tą maść co chwile ścierać...
Podpowiedźcie coś proszę..

Znalazłam wiele rad, ale co zastosowac?
"- płukanie buzi Septosanem lub rumiankiem
- odkaź błonę śluzową Aphtinem
- smaruj co trzy godziny acyklovirem w kremie (np. Zovirax, Antivir, Hascovir).
- maści: cynkową lub ichtiolową (Tormentiol)
- umocz w wodzie tabletkę polopiryny, która ma działanie przeciwzapalne i posmaruj nią chore miejsce. "

My stosowaliśmy Vratizolin - dużo kremu na noc, rano już nie było śladu. Koniecznie pilnuj, żeby nie dotykała malucha, nawet łapkami.I często myjcie rączki. Niestety wydaje mi się, ze plastry można stosować od 12 roku życia - raz zastosowaliśmy u 3-latka, ale Młody ciągle drapał się po buzi. Kup też aphtin i smaruj buzię w środku.

Ja bym zastosowała plastry, substancja niczym nie różni się od tych w maściach. A po plastrach na prawdę przestaje swędzieć wiem bo od lat choruję borykam się z tym wirusem :( Na pewno nie przebijaj pęcherzyków bo płyn który wycieka rozniesie chorobę na inne miejsca. Krem jest bardzo nie wygodny szczególnie na noc bo dziecko i tak wetrze wszystko w pościel, a za dużo tez nie ma co kłaść bo opryszczka będzie się babrać. Niestety trzeba liczyć się z tym, że jak już wyjdzie pęcherzyk to organizm walczy z wirusem ok 7 dni.

Możesz także przykładać kostką lodu wirus opryszczki bardzo nie lubi niskiej temperatury.

Dzięki dziewczyny!
W miedzyczasie poczytałam sobie o opryszczce i ewentualnych powiklaniach.
Tak sie wystraszyłam!!!, ze bylam od razu dzis u lekarza. Mamy przepisany Heviran-tabletki i masc Vratizolin.