Generalnie patrząc na to że na 2 Potokach mieszkam a tam chcę tylko wynajmować to nie robi mi wielkiej różnicy w temacie materiałów, natomiast przez te dwa lata ceny materiałów, robocizny, kosztów pracowniczych urosły na tyle, że trzeba być realistą i pojmować, że nikt nie będzie dokładał do interesu i nagle zacznie szukać materiałów wysokiej jakości. W końcu aż tyle za metr nie wołali. Po prostu dostawili windę i garaż podziemny bo tutaj się ludzie o to pytali a i tak mieszkania sprzedały się praktycznie w parę miesięcy. Co do konstrukcji, to ja wolę jednak tutaj mieszkać, częściowo konstrukcja żelbetowo-betonowa pozwala mi zawiesić wszystko na ścianie i poza kiblem, a właściwie wyciągiem w tymże, że tak napiszę kolokwialnie, nie wiem nawet że sąsiedzi istnieją. Mowa oczywiście o przepuszczalności dźwięku przez ściany. A i tak już powoli zaczynają się rysy na ścianach, budynek pracuje i ma do tego prawo. Windy nie chciałem, bo chciałem mieć ogródek, a mieszkając w budynku z windą płaci się za nią dodatkowo w comiesięcznej zaliczce na utrzymanie nieruchomości, i to jest to dosyć znacząca kwota w skali roku. Nie wspomnę już o tym, że w życiu bym tak blisko ulicy nie zamieszkał, a już mieszkałem kiedyś więc zdaję sobie sprawę z tej wątpliwej przyjemności.Co do jakości wykonania też się nie wypowiadam, bo mieszkając tutaj na bieżąco, widzę że o 16-17 łatwiej się ukraińskiego nauczyć na przystanku autobusowym niż na płatnym kursie. Pisałem wcześniej, że okna i drzwi balkonowe są od tego samego producenta, więc na pewno trzeba będzie dobrze wietrzyć mieszkania, to już sprawdzone. Ponieważ jestem zainteresowany kupnem kawalerki, czy jak to teraz zwą "urokliwego apartamentu o powierzchni 22 m.kw", negocjuje aktualnie cenę, już jako stały klient. I jestem do tego znacznie lepiej przygotowany niż za 1,2, i aktualnie 3 razem. Ale nie ma sensu mierzyć teraz kątów prostych, skoro i tak to nic nie wniesie, bo się tego nie zaprotokółuje. Zresztą zapewne dzisiaj się o tym każdy przekonał. Natomiast każdy robi, co lubi. Jedno czego życzę sobie, jeśli kupię tam mieszkanie, żeby chociaż połowa mieszkań była normalnie zamieszkałych a nie do wynajęcia, bo u nas to balansujemy na 51% głosów na zebraniu wspólnoty, reszta ma tylko z tego biznes i ma w zupie to osiedle, więc się nie stawia. Tak to wygląda praktycznie. I nie życzę nikomu źle, tylko piszę jak jest.
0
6