Aj się nie dał podpuścić, to ja zakładam "osobny wątek" wedle życzenia Vilette.

Co myślicie o Gr..(tfu!) Ruszcie w dn. 06/10?

Gr..(tfu!) Ruszt ma tą właściwość, że umozliwia popisy kulinarne (w przeciwieństwie do ogniska.
Prognoza jest niezła:

I od wejsćia kwestie logistyczne:
1. Czy ktoś ma lub może mieć na jeden dzień DUŻEGO grilla?
2. Czy kto ma pomysł na miejsce (Park Reagana już sprawdzony - ale może coś innego?)

To aż tak?
Ech ta dzisiejsza, niezaprawiona w bojach, młodzież.. ;)

Są zdjątka i dużo ich...
Molestujcie Aja na prv

Ja muszę się przygotować psychicznie na ich obejrzenie, bo trochę strach... :)

Nie w tym rzecz. Obawę Twojej żony wzbudziła nie tyle perspektywa spotkania co długofalowe konsekwencje zdrowotne tak intensywnych spotkań :)
A skoro nas polubiła, to nie bądź taki Cross...
Posuń się czasami przed klawiaturą, aby i Twa żona miała okazję coś napisać :)

Gdzie to ja wczoraj byłam? Acha, na grillu ;)

Sadyl musiało Ci się wydawać. Moja żona bardzo was polubiła i na pewno cieszy się na następne spotkanie.

tak-za tydzień przyspieszona kalendarzowa zima ;)

Wg słów @Ooptymistki i jej jak widać szamanskich zdolności pogody nie ma się co obawiać :)

Młoda, piękna i utalentowana...
No no..Violciiia
Co to z Ciebie wyrosnie.. :)

Twoja żona, którą pod Twoją nieobecność odwiedziłem :] na wzmiankę o przyszłotygodniowym grillu w Brzeźnie aż się wzdrygła.
I to raczej z przerażenia niż radości :)

Ale ja jestem ZA!
Zobaczymy, co nam pogoda przyniesie..

Twój jest śliczny. Aż bije po oczach.
;)

Jak tam wasze suwaczki ?? :))

To co? Za tydzień w Brzeźnie?

Ale z Was ranne ptaszyny..
Ja się zwlokłem z wyra koło południa i tylko dlatego, ze musiałem się spotkac z Klientem.
Pojechałem po Kasztankę i zrobiłem wizję lokalną.
Na miejscu pozostał grill ULL-a - ale jego ogiera nie było, zatem uznałem, że pozostawił go celowo, dla przyszłych pokoleń grillowiczów i w szacunku dla jego woli, nie ruszałem go.
Na miejscu czysto i schludnie. Jedyny slad naszej bytności to niedopalony węgiel.
W sumie - przy wczorajszej pogodzie można go było nie dogaszać. Wypaliłby sie sam na małą kupkę popiołu bez najmniejszego zagrożenia pozarowego.
Oczywiście, wbrew zapowiedziom, zapomniałem wziąć do auta szufelkę - zatem nie miałem czym go posprzątać :(

A co do samej imprezy... przedpiścy już napisali,
Z taką ekipą można robić grilla w zamieci śnieżnej - i też będzie fantastycznie.

Dziękuję wszystkim ! :)

Uwaga....Zazdrość - MODE ON;)

Fajnie było :)))))) takie rzeczy to tylko z ludzmi z trojmiasta się mogã wydarzyć. Po prostu Wariaci!

@tulipanek nie obiecuj tylko DZIALAJ!

hej, mam nadzieje ze nastepnym razem uda mi sie wyrobic :)

potwierdzam ;)

Się melduję,
I stwierdzam, że pomimo założeń moich i ULLa pogodowych oszywiscie grill był i miał się dobrze.
Choć zimno było atmosfera gorąca :)

Taaaaaaaa deszcz padał do 19tej,a myśmy grilowali ,grilowali.
Super spotkanko przy grilach i świecach .
Po grilowanku ,przepakowaliśmy się do samochodów i logistyka
zawiodła nas do pabu .
Więc plan A i B wykonany w całości. Pozdrowienia dla "cichociemnych"