Aj się nie dał podpuścić, to ja zakładam "osobny wątek" wedle życzenia Vilette.

Co myślicie o Gr..(tfu!) Ruszcie w dn. 06/10?

Gr..(tfu!) Ruszt ma tą właściwość, że umozliwia popisy kulinarne (w przeciwieństwie do ogniska.
Prognoza jest niezła:

I od wejsćia kwestie logistyczne:
1. Czy ktoś ma lub może mieć na jeden dzień DUŻEGO grilla?
2. Czy kto ma pomysł na miejsce (Park Reagana już sprawdzony - ale może coś innego?)

> Czy nie można by jakoś oznaczyć wjazdu, no nie wiem, balonik albo co? bo parasol to raczej ukradną :)

W aucie mam dyżurną świecę dymną.
Jak już kogoś dopadnie wyjątkowe zaćmienie lokalizacyjne, to ją odpalę.
Ale wtedy nas na pewno stamtąd pogonią :)

Będę punktualnie na 18, a może nawet wcześniej, zależy o której godzinie będzie skm z Wejherowa, jeszcze nie sprawdziłam:)

Kaju - jeśli namówisz Vilette na wspólną noc, to możesz być w glanach :)

@vilette: pisałem - jak będziesz dojeżdzać, to zadzwoń do mnie. Przyjadę po Ciebie na SKM. Dopóki nie przyjedziesz, będę dzielnie trwał w abstynencji :)

Będę szła od strony kolejki, poproszę o jakieś wyraźne znaki, bo z orientancją w terenie słabo u mnie :)

U mnie straszliwe wieje oraz pada, zobaczymy jutro rano :)

I tak się wymigała :)

Nooo.... czy ja mogę jednak bez tych dżaponek?... nie wiem jak u Was ale u mnie....jak na Uralu.. :( znaczy Halny.. :(( (Znaczy ZIMNO JAK WSZYSCY DIABLI!!! :(((

No widzisz Vilette: nawet jeśli niemiła Ci wizja nocnego kocykowania pod gweiździstym niebem - to i tak się nie wymigasz ! :)

Weź tylko szczoteczkę do zębów - bo nie wiem, czy Kaja ma zestaw dyżurny dla niespodziewanego gościa (ja mam - łącznie z podpaskami i płynem do demakijażu :)

Już jestem :)
Wyskoczyłem "na chwilę" na zakupy ok. 16:00 i trochę mi zeszło :)
Dużo by opowiadać... dość, że przy okazji załapałem się na niezłą kolację w moim ulubionym LM :)
I o mało co nie kupiłem zaj...tego grilla... no ale niestety tylko o mało co :(

Ale do rzeczy:
Sisiolku:
W przeciwieństwie do Vilette nie czytasz uważnie - bo nocne ognisko mini-mini sam proponowałem powyżej.
Mini-mini z uwagi na fakt, że zgody na ognisko nie mamy i nie dostaniemy.
Czyli - robimy grilla przy zniczach.
Jak już wszyscy się objedzą i opiją, będzie nam bardziej ganz egal i stwierdzimy, że można zaryzykować - to rozpalamy mini-mini.

Zatem zmiany w logistyce:
Proponuję po jednym worku drewna na auto. Osoba kupująca drewno nie kupuje oczywiście brykietu. Powinno wystarczyć.
Jeśli stwierdzimy, że ryzyko jest za duże i nie rozpalimy ogniska - drewno można wykorzystać na własne potrzeby albo oddać do sklepu (każdy market budowlany przyjmie bez ceregieli z powrotem - byle był paragon).

Czy ktoś ma jakieś zastrzeżenia/uwagi?

Tak wyskoczyłam z pomysłem tego ogniska, a teraz zastanawiam się czy tam MOŻNA. Oto jest pytanie.

Jako że Sadyl chce być w miarę szybko ,to miejsce można oznaczyć . Ja mam na podorędziu czapeczki kolorowe to wezmę z pracy.
Co do termosów i ogniska ,chyba dobry pomysł .
Ale i tak warto wziąć grilka ? Bieganie wokół ognicha wskazane.

To rozganiajmy chmurki od samego rana.

Nie musisz wracać do Wejherowa. Możesz wrócić ze mną do Gdyni :) A rano pojechać do domu. Mój dom jest gościnny :)

Witajcie, fakt, w tej chwili leje jak z cebra... ale jest szansa, że do rana się wypada i będzie tylko pochmurnie (to nawet lepiej, bo cieplej), trochę martwi ta pogoda :( Chociaż bardziej mnie martwi jutrzejszy maraton w pracy, bo cały tydzień też miałam koszmarny i ledwo dycham ;) ale co nas nie zabije to...
W każdym razie do zobaczyska jutro :D:D:D

Ps.
Czy nie można by jakoś oznaczyć wjazdu, no nie wiem, balonik albo co? bo parasol to raczej ukradną :)

Będę jechała od strony Gdańska
o ile nie padnę z wyczerpania ;)

Myślę, Sissel, że Ty i Kaja godnie mnie zastąpicie :))

Jedno pełnomocnictwo już mam, tylko mocodawca od dawna się nie ozdywa. Może żonę znalazł :)

Nie wymiguję się, nawet kupiłam wiktuały na sałatkę :)) A wpadnę tylko na chwilkę, gdyż nie chcę wracać sama skm późnym wieczorem.A Sadyla kocykiem może ktoś inny okrywać, jak mnie już nie będzie ;) Mogę dać nawet upoważnienie ;)

A Ty znów się wymigujesz... oj oj oj... I kto Sadyla będzie kocykiem okrywał ?

Ja wpadnę tylko na chwilkę, jeśli trafię, oczywiście ;) Termosu się jeszcze nie dorobiłam, ale wytrzymam bez herbatki, ale to dobry pomysł.Jeśli jednak taka pogoda się utrzyma to nic nie pomoże...

A może pomyślmy o kawie i herbacie w termosach.