ZDAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!
32 godziny u pana Waldka, dużo dobrych rad i mile spędzony czas przy dobrej muzyce :) Pan Waldek uczył mnie jak jeździć w życiu codziennym, miałam to szczęście że pierwszą jazdę na autostradzie mam już za sobą, nauczył mnie naciskać na ten pedał po prawej stronie :) i pokonywać przeróżne zakręty. Choroba pana Waldka zmusiła mnie do spróbowania jazdy u innego instruktora - u pana Jacka. I właśnie pan Jacek pomógł mi opanować inne umiejętności - np łuk,okazało się że nawet kilka jazd może usprawnić wcześniej nabyte umiejętności. U pana Jacka w samochodzie panuje niesamowita atmosfera to trzeba przeżyć....
Mnie zmusiła sytuacja to spróbowania jazdy u różnych instruktorów, jednakże nie żałuję każdy instruktor może wnieść coś nowego,być może coś co u jednego wydaje się zadaniem nie do przejścia u innego będzie bułką z masłem. Nie bójcie się zmian, dobrze mieć dwóch nauczycieli każdy może udzielić złotych rad które potem dźwięczą w uszach podczas egzaminu - to jest na prawdę super
Dziękuję i panu Waldkowi i panu Jackowi.POLECAM