Oszust na rynku w Oliwie
Chciałam tylko ostrzec osoby, które kupują ryby na rynku w Oliwie.
Ostatnio kupiłam zepsute pstrągi, nie miałam paragonu, żeby iść je oddać. Następnego dnia poszłam zwrócić sprzedawcy uwagę. Pan 'kulturalnie' dmuchną mi dymem papierowsowym w twarz, jak mu powiedziałam, że sprzedał mi śmierdzące ryby.
A więc szczerze odradzam zakupy u chama sprzedającego stare, śmierdzące ryby. Szkoda pieniędzy i nerwów.
Stoisko mieści się w alejce z rybami, drugie po lewej stronie (patrząc w stronę Sopotu).
Ostatnio kupiłam zepsute pstrągi, nie miałam paragonu, żeby iść je oddać. Następnego dnia poszłam zwrócić sprzedawcy uwagę. Pan 'kulturalnie' dmuchną mi dymem papierowsowym w twarz, jak mu powiedziałam, że sprzedał mi śmierdzące ryby.
A więc szczerze odradzam zakupy u chama sprzedającego stare, śmierdzące ryby. Szkoda pieniędzy i nerwów.
Stoisko mieści się w alejce z rybami, drugie po lewej stronie (patrząc w stronę Sopotu).