PORAZKA
Odwiedzilismy LaCucina ze znajomymi w weeknd , usiedlismy do stolika dostalismy tesz koszyk z pieczywem ...chelb razowy wieloziarnisty i focaccia ktora byla prawie surowa,po zwroconej uwadze Pan kelner przerocil oczami zabral koszyk i uzupelnil go wieksza iloscia chleba razowego (poniewaz kuchnia jest ptwara widac bylo ze jest to chleb kupiony w sklepie spozywczym) ... kiedy pryszlo do zamawiania dan mielismy pare pytan Pan kelner znow przewracal oczami i byl bardzo nieszczesliwy ze musi isc do kuchni dowiedziec sie co wchodzi w sklad dania ...ale okazalo sie tez ze carpaccio z jelenia jest z miesa mrozonego , krem truflowy w skladzie ma pieczarki i oliwe truflowa ... po dzluzszym namysle wybralismy potrawy ...zupa gruszkowa-pyszna i to tyle ...gnocchi z ragu i dzikiem to raczej kluseczki w sosie pomidorowym poniewaz w calym daniu byly az 4 kaweleczki miesa (kostka 1x1cm) makaron barwiony tuszem kalamarnicy z krewetkami smakowaly tylko czosnkiem - jego ilosc zabila smak innych skladnikow, tortellini z dynia dobre ale niedogotowane.Atmosfera dziwna , napewno nie jest to przyjazny wloski klimat . Obsluga zmanierowana .Jedzenie poprawne ale nei adekwatne do ceny . Nie polecam !!!!!!