Ja urodziłam córeczkę 8list.2007.Wtedy rodzących kobiet było bardzo dużo.Ja jednak przybyłam do szpitala dzięń wcześniej ponieważ poród miał być wywoływany.(moja córa dwa tygodnie po terminie nie spieszyła się na świat).Po nocce z 7/8list na odziale patologii ok 11tej dnia 8mego przeszłam na porodówke.Poród rodzinny,wywoływany ale trwający zaledwie 4 godzinki.Super atmosfera,żartujący lekarze,cudowne położne-rewelacja!sale porodowe świeże,czyste,warunki extra!Poród nie był tragedią.Jednak potem na położnictwie trafiłam na niezbyt przyjazną zmianę położnych.Nie przejawiały chęci w pomocy mi przy karmieniu,(w skutek czego nie mudało się karmić piersią).Jednak następnego dnia inne położne super-pomocne,życzliwe(jednak karmienie już się nie udało)!Pecha miałam po prostu do tamtych babek ale reszta pań,również z poradni laktacyjnej-supper!!Pobyt miły,w przyjaznej atmosferze.Lekarze(a zwłaszcza pediatrzy)mają super zdrowe podejście do małego pacjenta i nas matek!Mimo problemów laktacyjnych jak rodzić to tylko na Zaspie!!!!(i z mężem!):)