PO DŁUŻSZEJ NIEOBECNOŚCI W DI STRADZIE POSTANOWIŁEM WCZORAJ WYBRAĆ SIĘ NA RODZINNĄ KOLACJĘ. MUSZĘ STWIERDZIĆ, IŻ JEDZENIE JEST NIEZMIENNIE PYSZNE. DZIECIAKI ZAJADAŁY SIĘ PIZZĄ, KTÓRA RZECZYWIŚCIE MA NIEPOWTARZALNY SMAK (PEWNIE DLATEGO, IŻ JEST Z PIECA NA DREWNO). MOŻE KELNERKI MOGŁY BY SIĘ TROSZKĘ WIĘCEJ UŚMIECHAĆ, ALE I TAK BYŁO BARDZO SYMPATYCZNIE.