Re: Pan Młody a przygotowania do ślubu
A my już po slubie. Więc u nas wyglądało to tak:
Większość załatwiałam sama, pewnie większość PM tak ma :)
Angażowałam mojego K w większość rzeczy, ale bardziej na zasadzie, że np. sama wybrałam 3 wzory zaproszeń, a ostateczną wersję wybieralismy wspólnie, bylismy na targach i wspólnie wybieraliśmy fotografa i kamerzystę (razem jeździliśmy), tak samo DJ, dekoracjami zajmowałam się "sama", tylko mu mówiłam na co się zdecydowałam i na kogo, obrączki wybieraliśmy razem, salę oglądaliśmy razem, menu wybrałam sama "mniej więcej" i z nim konsultowałam itp itd.
Ogólnie wyglądało to tak, że ja zawężałam krąg poszukiwań, a w ostateczne decyzje starałam się go angażować. Fakt faktem w niektórych momentach jemu było wszystko jedno, mówił, że do slubu mógłby iść w garniturze ze studniówki, nie robi mu różnicy jakie będą kwiaty, czy wstążeczka na zaproszeniach :)
Więc myślę, że to raczej norma i nie masz się czym przejmować. Sam z siebie to mało który mężczyzna się angażuje - taka ich natura i tyle.
Facet to "tylko" facet - mój mąż przynajmniej tak ma, że jak szukam sukienki, to w każdej wyglądam pięknie, w meiszkaniu kolor ścian mu bez różnicy, czy będzie to jasny, czy średni beż - dla niego wyglądają one tak samo ;)
U nas było tak, że niepotrzebnie przejmowałam się wieloma d*perelami, czasami zatracając prawdziwy sens tego dnia - ostatecznie nie jest to istotne, jaki jest kolor przewodni, czy wszystko idzie zgodnie z planem (a tak nigdy nie jest :) ), ważne jest to, że Wy stajecie się jednością :)
W dzień ślubu u nas lało okrutnie, dekoracja samochodu i bukiet nie wyglądały tak, jak miały, DJ zmienił nam scenariusz - w ostatecznym rozrachunku to wszystko i tak nie ma znaczenia - wierz mi :)
2
0