Byłam pierwszy raz w tym klubie i zgadzam się z jednym z poniższych komentarzy - co druga piosenka to Lady Gaga. Nie mam nic do tych kawałków - nieźle się można przy nich wybawić, ale jest masa innych superanckich piosenek doskonałych na parkiet i wielka szkoda, że DJ nie umiał urozmaicić repertuaru. Bawiłam się w tym klubie od 20:00 do rana więc miałam okazję wystarczająco nasłuchać się, co klub serwisuje muzycznego podczas imprez. To niestety chyba słaby punkt tego lokalu.