Sugerując się wieloma dobrymi opiniami zdecydowałam się na wizytę u dr Kowalewskiej (pierwsza ciąża). Zaczynając od plusów:
- doktor zleciła dokładne badania
- ze wzgledu na przemyślany system prowadzenia rejestracji pacjentek, można być pewnym, że wizyta odbędzie się o czasie- bez opóźnień.
Z przykrością stwierdzam, że to tyle z pozytywów. Po drugiej wizycie zdecydowałam się na rezygnację z usług p.doktor, gdyż w moim odczuciu nie wykazywała zainteresowania, dającego mi poczucie bezpieczeństwa. Miałam poczucie, że wizyta odbywa się "na szybko", nie pokazywano mi dziecka na monitorze podczas usg, na moje pytania doktor odpowiadała zdawkowo, sugerując, że pytanie jest nieważne, bądź powinnam już to wiedzieć. Zraziło mnie różnież to, że mimo zapytania doktor, czy badania które zleciła mogę wykonać na nfz, odpowiedziała, że - "nikt mi ich na nfz nie wypisze"- okazało się, że taka możliwość istniała o czym poinformował mnie lekarz diabetologm u którego się leczę - tym sposobem za pierwsze badnia zapłaciłam 620 zł, a mogłabym je mieć całkowicie refundowane. Czułam się oszukana.