Pierwsza wizyta (i na razie ostatnia)
Moja wizyta w CityGym w Rumi odbyła się ramach darmowej wejściówki (do wydrukowania ze strony internetowej). Jeden z dni w tygodniu (nie weekend), godziny okołopołudniowe, a na siłowni, oprócz mnie) 1 klient (przepraszam, po ok. 30 min. okazało się, że to pracownik/trener CityGym - czyli PUSTO).
Po odebraniu wejściówki zostałem zaprowadzony do szatni; wskazano mi także prysznice. Po przebraniu czekałem tylko chwilę na zainteresowanie obsługi (troje ludzi!) moją osobą. Pokazano mi jak obsługiwać bieżnię i rower stacjonarny (chciałem skorzystać).
So far so good:) Po tych początkowych uprzejmościach nikt nie znalazł dla mnie czasu: nie zapytano mnie o cel wizyty (może rzeźbienie sylwetki, a może "tylko" spalenie tłuszczu?), nie było próby pokazania mi, jak mógłbym osiągnąć oczekiwany efekt (skądinąd zrozumiałe, skoro nie pojawiło się pytanie: po co ja tu właściwie jestem?). Wiem, że za zindywidualizowaną obsługę (trener personalny) trzeba uiścić osobą opłatę, ale skoro nie ma innych klientów (a jest kilkoro pracowników...) i siłownia niedawno otworzyła swoje wrota to oczekiwałbym trochę innego podejścia.
Nie kruszyłbym kopii o obsługę gdyby w klubie było w tym czasie wielu klientów:
Po odebraniu wejściówki zostałem zaprowadzony do szatni; wskazano mi także prysznice. Po przebraniu czekałem tylko chwilę na zainteresowanie obsługi (troje ludzi!) moją osobą. Pokazano mi jak obsługiwać bieżnię i rower stacjonarny (chciałem skorzystać).
So far so good:) Po tych początkowych uprzejmościach nikt nie znalazł dla mnie czasu: nie zapytano mnie o cel wizyty (może rzeźbienie sylwetki, a może "tylko" spalenie tłuszczu?), nie było próby pokazania mi, jak mógłbym osiągnąć oczekiwany efekt (skądinąd zrozumiałe, skoro nie pojawiło się pytanie: po co ja tu właściwie jestem?). Wiem, że za zindywidualizowaną obsługę (trener personalny) trzeba uiścić osobą opłatę, ale skoro nie ma innych klientów (a jest kilkoro pracowników...) i siłownia niedawno otworzyła swoje wrota to oczekiwałbym trochę innego podejścia.
Nie kruszyłbym kopii o obsługę gdyby w klubie było w tym czasie wielu klientów: