Miałem bardzo podobną sytuację. Napisałem powieść z 4 głównymi bohaterami + 1 bohaterką skaczącą po wątkach i będącą spoiwem. Efekt końcowy był całkiem dobry, ale wyszła mi z tego wielka kobyła. Uznałem, że przepiszę całość w dwóch oddzielnych tomach dzieląc historię na dwie odrębne, gdzie położę nacisk na pary bohaterów. Dzięki temu zyskałem pole do lepszego ukazania charakterów postaci i świata przedstawionego. Jaki będzie efekt końcowy? To się okażę, kiedy skończę pisać, ale już jestem bardziej zadowolony, bo akcja jest "bliżej" postaci i łatwiej zachować odpowiednią dynamikę. Dlatego radzę Ci zastanowić się jaką chcesz opowiedzieć historię, czy potrzebujesz czterech różnych perspektyw czy wystarczy ich mniej? Może niektóre "główne postaci" wcale nie muszą być tymi z której perspektywy czytelnik poznaje świat. Uważaj na to, by ktoś Ci nie przyćmił pozostałych jeśli to faktycznie mają być równorzędne perspektywy, a im ich więcej tym i ryzyko większe. Dużo też zależy od rodzaju historii jaką chcesz opowiedzieć. Obyczaj dziejący się w Polsce będzie miał mniejsze wymagania względem budowania świata niż kryminał dziejący się w zamkniętej społeczności w Azji, a ten z kolei mniejsze niż epicki świat fantasy itd.
Poza tym dochodzi jeszcze kwestia wydania ksiązki, która nie jest wcale taka prosta:
https://novaeres.pl/jak-wydac-ksiazke
Na stronie są opisane sposoby wydania ksiązki w Polsce.