Kawiarnia bardzo przyjemna. Usytuowana przy głównej ulicy. W środku kociaki, zaciekawione, towarzyskie, nieprzestraszone. Jak siedziałam przy stoliku to nie wiedziałam gdzie mam oczy podziać :) Menu wygląda bardzo dobrze. Zamówiłam muffinka waniliowego i był przepyszny - polecam. Jedyne co mi troszkę przeszkadzało to za małe stoliczki - mój chłopak czuł się tam "za duży" - hehe. Ale ogólnie moja ocena jest pozytywna. Zachęcam wszystkich kocich fanów do odwiedzenia tego miejsca. Pozdrawiam

Bardzo dziękujemy za pozytywną opinię :) Wkładamy całe serce w to, żeby zarówno kociaki, jak i goście czuli się u nas jak najlepiej. Jeżeli chodzi o stoły, to w drugiej części lokalu są również takie o standardowych gabarytach. Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie!

To ważne, dzięki temu pani przestanie się ośmieszać a jej opinie będą bardziej wiarygodne bo podane z sensem... Proszę nie używać zwrotów, których się nie rozumie!
Powiedzenia "nie wiedzieć gdzie oczy podziać" używa się na określenie sytuacji żenującej i swojego w niej uczestnictwa. Na przykład widząc parę obcałowującą się w miejscu publicznym, można "nie wiedzieć gdzie oczy podziać".