Próbowałam w sekcji Nauka, ale tutaj chyba szybciej ktoś mi odpowie :). Szukam podstawówki z językiem hiszpańskim, najlepiej wykładowym, ale możliwa też po prostu nauka hiszpańskiego, na terenie Gdańska lub Sopotu. Ze względów finansowych najlepiej państwowa lub społeczna. Lub informacji o planach utworzenia takiej placówki w najbliższych latach. O gimnazjach wiem, że są, o liceach również, ale podstawówki znaleźć nie mogę. Może funkcjonuje przy jakimś gimnazjum lub liceum?

W sopockiej podstawowej szkole autonomicznej był hiszpański ,nie wiem jak teraz.

A jakie wrażenia z nauki i atmosfery w tej szkole autonomicznej? W sieci niepochlebne opinie. Widzę, że jest tam spore parcie na wyniki, w sumie się nie dziwię dyrekcji, ale może sprecyzuję: chodzi mi o szkołę, w której zarówno nauczyciele, jak i rodzice chcą pozostać, w której kadra nie zmienia się co roku lub częściej, jest dosyć młoda i zaangażowana (i oczywiście kompetentna), w której ewentualne czesne nie powala z nóg... W której dziecko nie czuje, że "musi" się uczyć, żeby szkoła miała dobre wyniki albo ono miało przed sobą świetlaną przyszłość... Może ktoś wie coś więcej o tej szkole Szkoła Podstawowa Lokomotywa (ul. Jana z Kolna)? W sieci same pochlebne opinie, aż trudno uwierzyć :D. Jak wysokie są tam opłaty, czy przez te lata ta szkoła nie zmieniła lokalizacji/kadry itp? Opinie są dosyć stare (najnowsze sprzed półtora roku) i tak naprawdę nie mam gwarancji, że piszą je rodzice. Hiszpański tam w dosyć okrojonym zakresie, ale mają rzekomo konsultacje z native speakerami. Ciekawe czy jest również hiszpański native.

O takie szczegóły to umów się na spotkanie i pytaj dyrekcje szkoły.Syn mojej znajomej kończył tam podstawówkę i gimnazjum i bardzo dobrze sobie radzi w jednym z najlepszych trójmiejskich państwowych liceów,syn drugiej kończył tam tylko gimnazjum i też dostał się do dobrego publicznego liceum,szczegóły nie są mi znane bo nie interesowałam się szkołami społecznymi i prywatnymi moje dziecko zapisałam do publicznej szkoły najbliżej domu tak jak pozostali rodzice innych dzieci z grupy przedszkolnej i myślę ,że na ludzi też wyrośnie.

Odradzam hiszpański. Trochę się orientuję w temacie i niestety niewiele liceów ma ten język w ofercie. Zafundujesz dziecku podstawówkę z hiszpańskim, a potem nie będzie miało gdzie tego języka kontynuować. A klasa hiszpańska w III LO w Gdańsku już zakończyła swoje funkcjonowanie. W większości liceów jest angielski i niemiecki.

W XV jest klasa hiszpanska

I na tym koniec :(

Chodzi mi konkretnie o szkołę z dobrym hiszpańskim dlatego, że moje dziecko już po hiszpańsku mówi i nie chcę, żeby zapomniało. Nie ma znaczenia, jaki status ta szkoła będzie miała w papierach i z jakich środków będzie finansowana, o ile tylko ewentualne opłaty nie będą przekraczały moich dosyć skromnych możliwości finansowych. Najchętniej zapisałabym dziecko do bezpłatnej szkoły publicznej w pobliżu mojego domu, ale niestety te szkoły nie oferują nauki ani podtrzymywania poziomu wiedzy dziecka dwujęzycznego. W sieci jest informacja o gimnazjum z oddziałami dwujęzycznymi, które współpracuje z Instytutem Cervantesa. Aż nie chce się wierzyć, że w Trójmieście tak mało placówek, zwłaszcza liceów, kontynuuje tę współpracę. A skoro podstawówka autonomiczna oferuje naukę hiszpańskiego, to chyba liceum autonomiczne również?

Dyrekcji nie spytam też, czy w jej szkole panuje dobra atmosfera i co jest dla nich ważniejsze: uczeń czy jego oceny. Zapewne odpowie tak, żeby rodzic dziecko zapisał, jeśli ma zamiar pobierać od niego z tego tytułu opłaty. Mnie nie zależy na super-wynikach córki, tylko na tym, żeby potem umiała sobie radzić w życiu i żeby nie była na tyle stłamszona, że nie będzie potrafiła się cieszyć ze swoich sukcesów. Sama świetnie sobie radziłam w dobrym liceum publicznym beż żadnych prywatnych lekcji czy prywatnych podstawówek, ale wiem, że to nie wszystko i to bez względu na tzw. "czasy". Póki co, chcę po prostu wybadać szkoły z hiszpańskim, bo jedno z niewielu namacalnych kryteriów odsiewowych. Pozostałe to lokalizacja i ewentualna cena.

https://www.facebook.com/SPGLO/
To
W tej szkole jest hiszpański , mała szkoła , liczba dzieci w klasie ok 8 , inwidualne podejście do dzieci . Mają raz w tygodniu basen i raz w miesiącu wykłady na politechnice .

Czesne 600 zł

Dzięki za info!

W Lokomotywie j.hiszpański jest w zakresie 2 godziny tygodniowo. Klasa nie jest podzielona na grupy. Obecna nauczycielka bardzo fajna, lubiana przez dzieci. Native speakera z j.hiszpańskiego nie ma, jest z angielskiego. Ogólnie nacisk jest na język angielski (5 x w tygodniu + lekcja konwersacji) w klasie 7 w tym roku jest też wprowadzany angielski na historii, fizyce i biologii. Do 7 klasy byłam zachwycona. Dzieci miały cudownych nauczycieli, którzy prowadzili lekcje bardzo pomysłowo, tak żeby dzieciaki skorzystały jak najwięcej. Dużo zajęć dodatkowych. Mundurki. Kadra się raczej nie zmienia. Natomiast klasa 7 to dla mnie porażka - dzieci siedzą do 16-17.00 w szkole, mnóstwo sprawdzianów i prac domowych, muszę dziecko uczyć w domu bo nowi nauczyciele uczą jakby wykładali studentom, z fizyki korepetycje bo Pani przy 16 osobach w klasie nie jest w stanie wytłumaczyć tak, żeby przyszły do domu z jakąkolwiek wiedzą, a wymagania na klasówce ogromne. Generalnie oprócz szkoły nie ma czasu na nic, a już na pewno nie na normalne rodzinne przebywanie ze sobą które szkoła tak propaguje.

OK, dzięki. Dobrze wiedzieć :). A ile kosztuje nauka w tej szkole?

zobacz sp 27 tam chyba będzie ale jako drugi język... moze naukę po za lekcjami tez mają...

Dzięki wielkie

Na razie wyczytałam, że od siódmej klasy już w tym roku szkolnym hiszpański będzie w tej szkole drugim językiem obowiązkowym, więc wygląda to obiecująco.

A nie myślałam że po prostu łatwiej i tAniej będzie znaleźć dobrą podstawówkę i zapłacić za dodatkowe lekcje z hiszpańskiego? Poziom takich dodatkowych lekcji na pewno będzie lepszy niż drugi język w szkole gdzie nawet jeśli będzie to będzie od podstaw, a Twoje dziecko już je zna...

Nie chcę nawarstwiać dziecku dodatkowych zajęć, skoro można w dobrej, pozytywnie nastawionej szkole (publicznej) załatwić dziecku indywidualny tok nauczania dostosowany do jego poziomu wiedzy. Dodatkowych lekcji z języka obcego udzielałam sama przez lata i wiem, jak to wygląda w praktyce: zmęczone, zniechęcone dzieci, brak bata w postaci ocen (czasami się jednak przydaje, zwłaszcza kiedy dziecko lubi się sprawdzać i rywalizować). Poza tym dobrego native'a z hiszpańskiego, w rozsądnej cenie, będzie trudno znaleźć. Jeszcze takiego, który by chciał uczyć małe dziecko przez lata. No i potem, chociażby po liceum z językiem hiszpańskim zawsze jest co wpisać do CV na start, na pracę na studiach. A do liceum to zostały nam lata świetlne, więc może coś się w tej materii jeszcze urodzi w Trójmieście.

W delaSalle na Niedźwiedniku jest hiszpański. Szkoła prywatna, czesne 700zł.

Dzięki!