Pogorszenie
Do Nalesnikowa zawitałam po raz drugi. Pierwszy raz był zaraz po otwarciu i z tego co pamiętam byłam bardzo mile zaskoczona. Porcja była słuszna i bardzo smaczna, naleśnik rozpływał się w ustach. Dziś była tam moja druga wizyta i smutno pisać ale ostatnia. Samo nadzienie słodkiego naleśnika ok, ale ciasto... porażka! Guma! Nie mogłam przekroić go nożem. Jak na knajpę specjalizującą się w tego typu daniach WSTYD.