Polak czyli biały Murzyn
Chciałbym obalić powszechnie przyjętą naiwną tezę, że Polska jest demokratycznym państwem prawa. To są banialuki. Żeby to udowodnić skorzystajmy z przykładu USA.
Po wojnie secesyjnej, która zakończyła się w r.1865, zniesiono niewolnictwo i dano czarnym prawo głosu. Ale to było tylko prawo formalne, które realnie nic w stanach Południa nie zmieniło i dopiero 100 lat potem ruch Martina Lutra Kinga doprowadził do realnych zmian. Nic się po wojnie secesyjnej nie zmieniło, bo system gospodarczy w stanach Południa nie uległ zmianie - nadal dzialały tam plantacje wykorzystujące tanią czarną siłę roboczą, a czarni nie dysponowali żadną siłą gospodarczą ani polityczną. Ponadto uchwalono lokalne prawo represjonujące dążenia czarnych do zmiany tego stanu rzeczy.
Jak widać papierowe zmiany to czysta fikcja i z podobną fikcją mieliśmy do czynienia w Polsce w r. 1989, więc zupełnie zasadne jest określenie, że Polak to taki biały Murzyn. W r.1989 obowiązywała niedemokratyczne prawo wyborcze, a jedne grupy społeczne nomenklatura komunistyczna - zostały uprzywilejowane, a inne - robotnicy rolni i przemysłowi - zostały gospodarczo i politycznie ubezwłasnowolnione. Dopiero w r. 2005 siły prodemokratyczne zdołały się na tyle zorganizować by doprowadzić do demokratycznej rewolucji, która jednak została spacyfikowana siłami establishmentu postkomunistycznego i dopiero druga fala w r. 2015, obejmująca nowe pokolenia, doprowadziła do demokratycznego przejęcia władzy. Dopiero teraz może rozpocząć się realna walka o demokratyczny rozwój, ponieważ jej warunkiem jest silne, scentralizowane państwo, zdolne do wdrożenia i obrony demokratycznych procedur dostępnych realnie dla wszystkich formalnie uprawnionych.
Po wojnie secesyjnej, która zakończyła się w r.1865, zniesiono niewolnictwo i dano czarnym prawo głosu. Ale to było tylko prawo formalne, które realnie nic w stanach Południa nie zmieniło i dopiero 100 lat potem ruch Martina Lutra Kinga doprowadził do realnych zmian. Nic się po wojnie secesyjnej nie zmieniło, bo system gospodarczy w stanach Południa nie uległ zmianie - nadal dzialały tam plantacje wykorzystujące tanią czarną siłę roboczą, a czarni nie dysponowali żadną siłą gospodarczą ani polityczną. Ponadto uchwalono lokalne prawo represjonujące dążenia czarnych do zmiany tego stanu rzeczy.
Jak widać papierowe zmiany to czysta fikcja i z podobną fikcją mieliśmy do czynienia w Polsce w r. 1989, więc zupełnie zasadne jest określenie, że Polak to taki biały Murzyn. W r.1989 obowiązywała niedemokratyczne prawo wyborcze, a jedne grupy społeczne nomenklatura komunistyczna - zostały uprzywilejowane, a inne - robotnicy rolni i przemysłowi - zostały gospodarczo i politycznie ubezwłasnowolnione. Dopiero w r. 2005 siły prodemokratyczne zdołały się na tyle zorganizować by doprowadzić do demokratycznej rewolucji, która jednak została spacyfikowana siłami establishmentu postkomunistycznego i dopiero druga fala w r. 2015, obejmująca nowe pokolenia, doprowadziła do demokratycznego przejęcia władzy. Dopiero teraz może rozpocząć się realna walka o demokratyczny rozwój, ponieważ jej warunkiem jest silne, scentralizowane państwo, zdolne do wdrożenia i obrony demokratycznych procedur dostępnych realnie dla wszystkich formalnie uprawnionych.