Jestem bardzo zadowolona z wizyt w Invicta Gdańsk. Profesor Łukaszuk to prawdziwy profesjonalista. Dokładnie wyjaśnia cały proces i wyznacza jasne wskazówki postępowania. Bardzo miła i kompetentna obsługa wspierająca Profesora (pani Agnieszka) stanowi o jakości całej kliniki. Wierzę, że uda nam się z Invictą osiągnąć cel i wkrótce z mężem doczekamy dzidziusia :)

Byłam z mężem zarejestrowana na konkretną godzinę, na 12:20, a okazało się, że 4 pacjentów jest przed nami w kolejce. Pytałam dwie panie z obłsugi i nie potrafiły mi powiedzieć, ile minut/godzin to opóźnienie potrwa. Druga rzecz - telefonicznie poinformowano nas, że usługa kosztuje 100 zł, a przy rejestracji dowiedzieliśmy się, że 250 zł. Obsługiwała nas w rejestracji p. Agnieszka Antoszkiewicz. Na pytanie o numer gabinetu uzyskaliśmy odpowiedź, że mamy siąść na krzesłach. Usiedliśmy. Parę minut minęło i nic. Podeszłam więc do lekarza, który przyszedł do rejestracji, wtedy pani Antoszkiewisz podala mi nr gabinetu. We wskazanym gabinecie panie powiedziały, że im przykro, że jest opóźnienie. Zrezygnowaliśmy z uslugi i więcej do Invikty nie przyjdziemy.

Musi być Pani bardzo smutnym człowiekiem mając tyle wolnego czasu i marnując go na kopiowanie swoich komentarzy pod wszystkimi wątkami dotyczącymi Invicty.
Już wszyscy na tym forum wiedzą, że nie wróci Pani do Invicty, nie musi Pani pisać tego już czwarty raz..

A jednak to nie jest w porządku, by człowiek, który płaci za wizytę niemałe pieniądze, czekał w kolejce Bóg wie jak długo, jak za dawnych czasów. Mniej więcej wiadomo, że wizyta trwa co najmniej 20 min., więc dlaczego zapisują co 15 min.? Ano dlatego, że jakby jakaś pacjentka nie przyszła, to będzie luka i nikt za nią nie zapłaci! Nie uchodzi, Invicto!

Oczywiście. Jednak gdy okazuje się, ze pacjentka taka jak Pani wymaga dłuższej konsultacji bo np. na usg okazuje się, ze nie wszystko jest w porządku i spędza Pani w gabinecie 40 min a nie przepisowe 20, wtedy wszystko wydaje się być w porządku. Swoją wizytą stwarza Pani jednak opóźnienie, o które ma Pani pretensje. Apeluję o zdrowy rozsądek.

Pani Gosiu niech Pani nie dyskutuje z takimi babami! Przeciez to widac z miejsca, ze babka jakas nakrecona na zrobienie afery i w dodatku zawistna. Ja to nie wiem, ze takim to internetu nie odcinaja z urzedu. Za taka porcje jadu i zawisci powinno sie ich izolowac od sieci.

A pewnie, niech czekają w kolejce jak za dawnych lat, nawet za ciężką kasę i siedzą cicho!
Ludzie, pogięło Was?