Najpierw plusy:
- dobrze poprowadzone wykłady pa - przed wyjazdem na miasto wiedziałam jak przejechać większość skrzyżowań w Gdańsku;
- różne samochody, różni instruktorzy - w efekcie na egzaminie nie ma stresu,że na siedzeniu pasażera siedzi nowy człowiek i łatwo jest się odnaleźć w innym aucie;
- jazda Alfą :)) może to nie było najlepsze wyjście, że Grande Punto jeździłam tylko 4h (z 30), ale jakie przyjemne :)) sportowy samochód to jest to!
- jazda nie tylko po trasach egzaminacyjnych - wiem, ze sobie poradzę nie tylko na Orunii, ale też w każdej innej sytuacji na drodze
- uczą nie tylko jak zdać egzamin, ale przede wszystkim jak jeździć;
- no i "męczą" na egzaminie wewnętrznym - wbrew pozorom to jest plus - egzaminu można nie zdać (sama oblałam 2 razy), ale potem jest łatwiej na państwowym - wiesz czego się spodziewać.

ale żeby nie było zbyt miodnie:
- długo się czeka na jazdy i część praktyczna kursu ciągnie się w nieskończoność (cały kurs zajął mi 5 miesięcy)
- mało jeździłam Grande Punto;

Efektem współpracy z Mirafiori jest egzamin zdany z 1 razem :)

Szczególne podziękowania składam p.Michałowi i p.Andrzejowi :)