W dniu wczorajszym skorzystalismy z Niedzielnego Obiadu w formie bufetu. Bardzo duży wybór dań, zwłaszcza mięs, zupy dwie - domowy rosół (nie próbowałam) i zupa z szyjek rakowych z ravioli - pyyyyyyyszna!
Dużo surówek i sałatek (rukola z gorgonzolą Mój Numer 1), kalmary i pstrąg w migdałach na przystawke tez doskonałe. Bylismy w 6 osób i wszyscy są zgodni - DOSKONAŁA KUCHNIA, PRZEMIŁA OBSŁUGA, CZYŚCIUTKO, GORĄCE I NA CZAS. Niewielki wybór deserów, ale za to mus jogurtowy to poezja :)

MINUS - płatna szatnia...nad tym szefostwo powinno pomyśleć, bo trąci to PRLem :)

Na pewno bedziemy częstymi gośćmi!