Nadeszła przełomowa chwila: zacznę pisać zdania z wielkich liter i postaram się zachować zasady interpunkcji, gdyż słyszałem, że część debili nie jest w stanie zrozumieć tego co piszę ;D - pewnie mi to wyjdzie nieudolnie, bo nie jest mi to niezbędne do życia, i praktyki mam w poprawnej polszczyźnie zero. Ale nie o tym...
Spokojnie... ;)
Około 10-15 lat temu nie każdy miał dostęp do internetu - było to wręcz rzadkością, a i samych informacji i materiałów w internecie było znacznie mniej.
W jakimś tam temacie powiedziałeś Sadyl, że nie masz zamiaru nikogo przekonywać - otóż: nie musisz.
To nie jest tak, jak mówią niektórzy, że z wiekiem 'wyrasta się z korwinizmów' ;)
Jest dokładnie odwrotnie: z korwinizmów się nie wyrasta, tylko emigruje :D znam MASĘ osób która wyjechała - ja nie wyjeżdżam, bo zarabiam, i narzeczona jest bardziej przywiązana do tego miejsca - ale to jedyne dwa powody które mnie tu trzymają, i nie jest moim celem się tutaj chwalić czy żalić.
Jest taki pisarz Sapkowski. W swoich dziełach bardzo często nawiązuje do sytuacji politycznej w Polsce. Pozwolę sobie teraz zacytować pewne fragmenty, jednej najbardziej znanej książki.
Na początek troszkę historii:
---------------Cytat----------------------
"Kovir jest najbogatszym królestwem północy. Żyje z wydobycia różnych rud metali (głównie szlachetnych), soli, produkcji szkła oraz wysoce rozwiniętego handlu na skale światową. Większość państw północy jest uzależnionych od Kovirskich towarów, co zapewnia ogromne zyski królestwu. Towary wykonywane w Kovirze i Poviss słyną z wysokiej jakości - m.in. broń, która ustępują tylko wyrobom mahakamskim. Kovir jest prawdziwym mocarstwem gospodarczym (i nie tylko), z którym musi się liczyć nawet Cesarstwo. "
----------------Koniec--------------------
Już niemalże brzmi znajomo? Nie? No to lecimy dalej:
---------------Cytat----------------------
"W Redanii i Kaedwen zamiast "do wszystkich diabłów" mówiło się: "przegonić kogoś do Poviss". Jak się wam u mnie nie podoba, mawiał mistrz do krnąbrnych czeladników, to wolna droga do Koviru. Nie będzie tu kovirskich porządków, krzyczał profesor na niesfornie rozdyskutowanych żaków. Do Poviss idź się mądrzyć, wołał rolnik do syna krytykującego pradziadowe radło i żarowy system uprawy.
Komu się nie podobają odwieczne porządki, wolna droga do Koviru!
Adresaci tych wypowiedzi pomału, pomaleńku jęli się zastanawiać i wkrótce zauważyli, że faktycznie, drogi do Koviru i Poviss nic, ale to absolutnie nic nie tarasuje. Na północ ruszyła druga fala emigracji. Tak jak i poprzednia, fala ta głównie składała się z niezadowolonych cudaków, którzy różnili się i chcieli inaczej. Ale tym razem nie byli to skłóceni z życiem i nigdzie nie pasujący awanturnicy. Przynajmniej nie jedynie.
Na północ pociągnęli uczeni, którzy wierzyli w swe teorie, choć teorie te okrzyczano za nierealne i wariackie. Technicy i konstruktorzy, przekonani, że wbrew powszechnej opinii da się jednak zbudować wykoncypowane przez uczonych maszyny i urządzenia. Czarodzieje, dla których stosowanie magii do stawiania falochronów nie było świętokradczym despektem. Kupcy, dla których perspektywa rozwoju obrotu zdobią była rozsadzić sztywne, statyczne i krótkowzroczne granice ryzyka. Rolnicy i hodowcy, przekonani, że nawet z najgorszych gruntów można zrobić dające urodzaj pola, że zawsze da się wyhodować odmiany zwierząt, którym dany klimat służy.
Na północ pociągnęli także górnicy i geologowie, dla których surowość dzikich gór i skał Koviru stanowiła nieomylny sygnał, że jeśli na wierzchu taka bieda, to pod spodem musi być bogactwo. Natura kocha bowiem równowagę.
Pod spodem było bogactwo.
(...)
Złota, za które Kovir i Poviss kupowały to, co na Północy nie rosło i nie chowało się. I to, czego Kovir i Poviss nie produkowały. Nie dlatego, że nie mogły czy nie umiały. Nie opłacało się. Rzemieślnik z Koviru czy Poviss, syn lub wnuk przybyłego tu z tobołkiem na plecach imigranta, zarabiał teraz czterokrotnie więcej niż jego konfrater w Redanii czy Temerii."
----------------Koniec--------------------
Jeżeli ktoś ma ochotę, może doczytać do końca strony np tutaj:
http://www.litmir.co/br/?b=87930&p=54
Prawda i fakty są takie (wytłumaczę, jeżeli ktoś nie strybił alegorii) że Polska jest taką Redanią, natomiast Kovir to reszta świata, gdzie zasady są bardziej... przystępne...
Fakty są takie, że - dokańczając myśl z początku wpisu - ludzie coraz częściej wiedzę czepią z internetu, nie TV.
Fakty są takie, że dzięki internetowi nie można kamuflować przekrętów i nieudolności miłosiernie nam panujących elit rządzących ;)
Fakty są takie, że ludzie którzy obecnie dorastają, korzystają z internetu, i z internetu korzystać nie przestaną...
Co za tym idzie, coraz więcej ludzi czerpie wiedzę z internetu, natomiast pokolenia starsze - no cóż... umierają -> taka jest naturalna kolej rzeczy.
Wystarczy popatrzeć na ilość osób, głównie młodych osób, na manifestacjach i wiecach organizowanych przez polityków ;) Niewielka część z nich zostanie w Polsce, ale spora część osób która zdecydowała się wyjechać bierze aktywny udział w wyborach - wystarczy poczekać... Jak nie za 11 dni, to za 4 lata... jak nie za 4 lata, to za 8...
Nie chce, żeby moi dziadkowie odeszli, ale gdy ta nieunikniona chwila nastąpi, na koniec trochę nudnych cyferek które tak bardzo lubię.
W ciągu roku umiera około 350 000 osób (380+, ale liczmy 350 tys, bo mniej się rodzi i łatwiej policzyć :))
8 x 350k to prawie 3mln wyborców
wyborców jest 30 000 000 (30 mln)
Zakładając 3x4% = 12% korwina, kukiza, stonogi: jest to 3 600 000 w chwili obecnej - i ci ludzie w znacznej większości chodzą regularnie na wybory :)
Teoretycznie są następujące proporcje:
korwiniści 1 : 7,(3) reszta świata (przy czym reszta świata na wybory nie chodzi, lub nie umie poprawnie zakrzyżykować kwadracika :D)
Za 8 lat będzie to:
korwiniści 1 : 3,(54) reszta świata
To tylko teoria, ale nie uważam, żebym musiał wyjeżdżać :) Póki co większość z tego co przewidziałem się sprawdziła. Jeszcze za mojego życia - i to już niedługo - doczekam się, aż do władzy dojdzie ktoś o poglądach konserwatywno-liberalnych i będzie stanowił ZNACZĄCĄ większość na ul.Wiejskiej.