Udałem się dzisiaj do Tesco w Gdyni na ul.Kcyńskiej po drobne codzienne zakupy. Przy stoisku z wędlinami zauważyłem ,że ekspedientka obsługuje starsze małżeństwo więc stanąłem jako następny klient celem dokonania zakupu. Po obsłużeniu osób przede mną siłą rzeczy ekspedientka powinna spytać następnego klienta stojącego w kolejce; - czy coś podać ? Przynajmniej tak jest w większości sklepów.
W Tesco, co wielokrotnie już zauważyłem, przy stoisku "mięso-wędliny" tak nie jest. Ekspedientka po obsłużeniu klientów przede mną odeszła od stanowiska i stanęła w odległym miejscu . Po czym spojrzała w moim kierunku. Więc pytam się Jej; - czy obsługuje przy stanowisku z wędlinami ? Odpowiedziała ,że tak . To dlaczego Pani odchodzi od stanowiska skoro klient stoi przy ladzie i oczekuje na obsługę ? Odpowiedziała mi,że lada jest długa. Tutaj zgodzę się,że lada jest długa. Tylko dlaczego w Tesco to klient musi zabiegać o obsługę jego, a nie odwrotnie?
Innym sposobem na rozwiązanie problemu w Tesco jest konkretne wyznaczenie stanowisk,gdzie jest początek ewentualnej kolejki po dany asortyment,bo jak na razie to nikt nic nie wie.