Razem z żoną postanowiliśmy zajść sobie na czekoladę - no bo wiadomo Wedel - dobre bo Polskie. Niedziela - około 13, lokal ładny, ogródek pełen ludzi, ale mało ludzi w środku więc wchodzimy do środka. Miłe dzień dobry od dziewczyny obsługującej ogródek i na tym koniec. Po wejściu do środka i i zajęciu miejsca spędziliśmy 15 minut czekając aż któraś z pań obsługujących do nas podejdzie. Czas mijał, kelnerki nas mijały aż w końcu znudziło się nam podziwiać wystrój i lokal opuściliśmy. Plus za wystrój - ale samym wystrojem nie zdobywa się klienta. PS. Plus dla dziewczyny obsługującej ogródek bo jako jedyna uwijała się jak w ukropie.