Mając świetne wspomnienia z kilku poprzednich wizyt postanowiliśmy udać się na pyszny obiad do restauracji Trafik i tym razem. Z niezbyt bogatego, niemniej jednak zróżnicowanego menu, wybraliśmy makaron po tajsku. Porcje dość subtelnego gabarytu podane w ogromniastym talerzu sprawiały wrażenie jeszcze mniejszych. Jednak kwestia podania jest kwestia gustu więc mniejsza. Najważniejsze, że makaron nie miał w sobie nic z charakteru kuchni tajskiej a na dodatek jedna z krewetek była najwyraźniej nieświeża. Na zwrócenie uwagi kelnerce otrzymaliśmy odpowiedź, że wszystkie krewetki były z jednej paczki. Pal licho,że mrożone - ciężko u nas dostać świeże owoce morza, najważniejsze, żeby były dobrej jakości i po prostu nadawały się do zjedzenia bez ponoszenia ryzyka rozstroju żołądka. Po tej restauracji spodziewaliśmy się większej klasy. Już tam nie wrócimy.