Pierwsza moja impreza w Versalce okazala sie super. Pozniej juz nie bylo tak fajnie.
Wybralismy sie ze znajomymi w sobote by sie pobawic. Niestety pani blond nie wpuscila nas do klubu odpowiedziawszy : BO NIE :D
Hmm... to dosc dziwne wytlumaczenie. Nawet dzieci w przedszkolu umieja uargumentowac swoja decyzje, ale najwidoczniej pani nie chodzila nawet do podstawowki, poniewaz nawet panie w szkole ucza dzieci kulturalnie odpowiadac. No ale coz, swoja opinie pozostawie na tej "przyjemnej dla klubu" opinii.

Nie rozumiem jednego.Dlaczego ta pani dalej pracuje skoro jest tyle skarg.I dlaczego klub na forum nie próbuje tłumaczyć sie z zaistniałych sytuacji.Miałam zamiar odwiedzić ten lokal ale pierwszy raz spotkałam sie z tyloma negatywnymi opiniami o pani która moim zdaniem jest mało znacząca dla wizytówki lokalu,a jednak odstrasza ludzi.
Droga versalko więcej szacunku

Wczoraj przy okazji chęci uczczenia moich urodzin, poszliśmy z 10 znajomymi do wspomnianego klubu. Wspomniana pani zmierzyła mnie i kumpla wzrokiem i powiedziała, że nas nie wpuści. W odpowiedzi na pytanie "czy może nam Pani powiedzieć o co chodzi?" dostaliśmy to samo BO NIE...
Z ciekawości zapytam JAK KLUB MOŻE PROWADZIĆ SELEKCJĘ UBIORU BEZ OKREŚLONEGO JASNO DRESS CODE'U? Może następnym razem przyszedłbym w garniturze ze złotym zegarkiem na ręce...ale JUŻ NIE PRZYJDĘ. Czemu? BO NIE