Witam, jak większość z mam przed porodem naczytałam się różnych opinii na temat Szpitala Morskiego PCK w Redłowie.. jednak starałam się zachować zdrowy rozsądek i nie sugerować się tym zbytnio. Wraz z mężem zdecydowaliśmy się na poród w Redłowie świadomie. Niestety najpierw na 7 dni trafiłam na oddział patologii ciąży z powodu nadciśnienia, utraty białka i slabych zapisów KTG. Bardzo się przestraszyłam, bo ciąża do tego momentu przebiegała prawidlowo. Lekarze i pielęgniarki bardzo troskliwie się mną zajęli. Oczywiście to nie hotel czy SPA, warunki- jak na szpitalne bardzo dobre. Oczywiście, że zawsze można coś zmienić, ale mi w zupełności niczego nie brakowało. W środę podjęto decyzję o próbie oksytocynowej, poród trzeba było wywołać. O 10 przebito mi pęcherz płodowy, przez 10 h podawano mi oxy, niestety brak postępu porodu spowodował podjęcie decyzji o CC. O godzinie 20.40 ujrzałam Naszą Córeczkę. Następnego dnia spionizowała mnie bardzo miła położna, przeniesiono nas na oddział położniczy, gdzie Panie pielęgniarki były również bardzo miłe. Pragnę podziękować całemu personelowi, zarówno położnym obecnym przy porodzie, jak i pielęgniarkom i lekarzom za fachową opiekę.Polecam