Re: Potrzebna dobra dusza. Najlepiej sympatyczna, urocza kobieta ;) vol. 3
Temat oceny/osądu zaczął się od słów TB:
"Właśnie to mi się w Tobie ULL podoba, że nie oceniasz. Tak łatwo w tych czasach osądzać kogoś zaocznie."
Użycie tych słów już na samym początku wątku, który się wywiązał, sprawia, że od samego początku mowa jest o ocenianiu postaw ludzi od strony tego co dobre i złe, a tym samym osądzaniu. Więc, nie, nie pisaliśmy o ocenianiu. Uważam, że wycofując się teraz z tego, że pisałeś o ocenianiu w znaczeniu osądu albo:
a)masz zbyt niskie mniemanie o mnie i mojej inteligencji
b)idziesz na łatwiznę.
Uczenie się na błędach innych jest w pewien sposób nienaturalne i powierzchowne. W mojej opinii oczywiście. Jeśli nie doświadczamy czegoś na własnej skórze, nie utrwala się to. Jedyny sposób głębszego przeżycia, przyswojenia czyichś doświadczeń to empatia, identyfikacja z kimś. Już samo hasło "empatia" wyklucza dla mnie osądzenie innych.
Co do tego, że dokonuję oceny osoby która się prostytuuje, to bzdura kompletna. Dokonałam oceny możliwości, abym ja się znalazła w takiej sytuacji. Dla mnie, zaznaczam DLA MNIE, jest to najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie w odniesieniu DO MNIE. Sam fakt, że potrafię zobaczyć taką możliwość, założyć, że tak może być w czyimś przypadku (może, choć nie musi) wystarczy, żebym nigdy nie rzuciła w kogoś biblijnym kamieniem.
Myślenie o wszystkim w kategoriach negatywne/pozytywne, dobre/złe, czarne/białe, to swego rodzaju ograniczenie, zamknięcie się w schematach i pozwolenie na narzucanie sobie przez społeczeństwo obowiązku wiecznej oceny. Pod pozorem posiadania własnego zdania, przeintelektualizowania można popaść w skrajność i zamknąć się w klatce.
Może sęk w tym, żeby po prostu żyć? Cieszyć się światem, innymi... Staram się mieć duży dystans do własnych poglądów. Żyją razem ze mną, zmieniają się. Może w tej chwili totalnie się mylę, może sama za jakiś czas to stwierdzę. Grunt to poznawać poglądy innych, patrzeć na świat choć przez chwilę ich oczami i nigdy, nigdy nie zapominać, że nie ma jednej prawdy, a czyjeś zdanie nie jest gorsze niż moje. Tyle o mnie:P
0
0